280 kart w ciągu dwóch tygodni. Sprawdzamy działanie pakietu onkologicznego na Pomorzu

280 „zielonych kart” onkologicznych wydano od początku roku na Pomorzu. Zgodnie z założeniem pakietu onkologicznego znacznie skrócić ma się diagnostyka chorych na raka. Przepustką jest „zielona karta”, którą choremu wystawia lekarz rodzinny lub specjalista w szpitalu. Od początku roku wypisano już 11 tysięcy takich dokumentów w kraju. Mogą je również otrzymać osoby, u których zdiagnozowano nowotwór przed 1 stycznia. Prezes Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych Szymon Chrostowski podkreśla, że dzięki pakietowi zostały zniesione limity w leczeniu raka. – Chorzy czekali na te zmiany i już widzą korzyści. Nie będą musieli długo czekać na badania i będą się czuli zaopiekowani. Chociaż dopiero pod koniec lutego będzie wiadomo, ile kosztuje realizacja tych zmian.

Z kolei Prezes Federacji Pacjentów Polskich Stanisław Maćkowiak uważa, że pakiet onkologiczny dzieli chorych. W jego opinii takie pakiety potrzebne są dla wszystkich schorzeń. – Każdego pacjenta powinno się otaczać taką samą uwagą i opieką.

Pacjent, który otrzymał od lekarza POZ „zieloną kartę” wkracza na ścieżkę szybkiej diagnostyki. Gwarantuje mu to przyjęcie w ciągu 2 tygodni przez onkologa. Kiedy trafi do szpitala, zajmie się nim konsylium – zespół specjalistów, którzy ustalą plan leczenia. Od momentu, gdy chory zostanie wpisany na listę oczekujących na wizytę u specjalisty do postawienia diagnozy, nie powinno minąć więcej niż 9 tygodni.

js/marz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj