Gustowne latarnie, ławki, chodniki, brukowana nawierzchnia, stojaki na rowery i nowe elewacje niektórych budynków. To wszystko w nowej odsłonie gdańskiego Dolnego Wrzeszcza. Zakończył się pierwszy etap rewitalizacji dzielnicy, która przez lat była uważana za zapomnianą i zaniedbaną. Nowy wizerunek Wrzeszcza zachwyca spacerowiczów. – To jest zupełnie nie do poznania. Lata temu pracowałam w tych okolicach i teraz właściwie trudno mi się połapać, gdzie jestem. Zmiana jest kolosalna, mówi mieszkanka ulicy Łąkowej, która przyszła obejrzeć dzielnicę.
– Zachwyca chociażby jakość materiału, po którym się chodzi. To naprawdę niesamowicie, że we Wrzeszczu obracamy się wokół granitu, dodaje małżeństwo z Żabianki, spotkane przez naszego reportera na spacerze po ulicy Wajdeloty.
– Infrastruktura jest zrobiona, teraz czekamy na owoce. W miejscu, po którym miło się spaceruje w naturalny sposób pojawiają się sklepy i lokale, nawet pomimo tendencji do budowania wielkopowierzchniowych sklepów. Liczymy, że we Wrzeszczu właśnie tak będzie i to miejsce będzie żyło. Teraz tylko musimy pomyśleć, jak odzyskać miejsca parkingowe, bo w wyniku rewitalizacji sporą ich część musieliśmy zlikwidować, mówi Grzegorz Sulikowski, szef referatu rewitalizacji w gdańskim urzędzie miasta.
Przebudowa objęła okolice dworca kolejowego we Wrzeszczu, Parku Kuźniczki i ulicy Wajdeloty. Władze miasta chcą w kolejnych latach rewitalizować kolejne ulice.
mbak/mat