Referendum prawdopodobnie rozstrzygnie przyszłość aquaparku budowanego w Słupsku. To efekt debaty, którą zorganizował w ratuszu prezydent Robert Biedroń. Chciał poznać opinie mieszkańców w sprawie rozgrzebanej od dwóch i pół roku inwestycji. Większość biorących udział w dyskusji była za dokończeniem budowy parku wodnego. – Zrobiliśmy sondaż i 68 procent mieszkańców chce, by aquapark został uruchomiony jak najszybciej. Słupszczanie jeżdżą do okolicznych miejscowości i tam zostawiają pieniądze. Gdzieś wydajemy to nas stać, a u nas nas nie stać, pytał Wiesław Śledź ze Stowarzyszenia Przyjaciół Słupska i Regionu.
– Komu pan zabierze panie prezydencie z budżetu, żebyśmy mogli się popluskać w aquaparku? Komuś trzeba zabrać, bo pieniędzy nie ma. Obetniemy oświacie, czy zrezygnujemy z remontów? Popatrzmy na tę rzecz realnie. To jest Miś na miarę naszych możliwości? Otóż nie, lepiej zamknijmy tę inwestycję już dziś by do niej nie dokładać latami. Ten obiekt nie ma nawet dachu czy ktoś sprawdzał jak kolejna zima wpłynęła na stan techniczny tego obiektu. Kto zagwarantuje, że jak w Niemczech nie dojdzie do katastrofy budowlanej, gdy spadnie śnieg, pytali mieszkańcy.
Padały też propozycje by obiekt skończyć jak najszybciej, a jeśli w budżecie miasta nie ma pieniędzy to mieszkańcy mogą dobrowolnie się zrzucić. – Już w czternastym wieku słupszczanie oddali swe kosztowności by wykupić miasto z rąk Krzyżaków. Obraz przedstawiający tę scenę zdobi jedną ze ścian Sali Rajców w ratuszu. Może wrócimy do źródeł historycznych i weźmiemy przykład z naszych przodków i wykupimy dokończenie aquaparku? Może każdy z pracujących w mieście dobrowolnie złoży się po dziesięć złotych miesięcznie przez rok i uzbieramy potrzebną kwotę, takie propozycje padały z sali.
Część mieszkańców pytała też, czy ktoś odpowie za dotychczasowe losy tej inwestycji. Park wodny miał być gotowy w czerwcu 2012 roku i miał kosztować 58 milionów złotych. Słupsk wydał już na budowę prawie 70 milionów złotych. Wstępnie oszacowano również, że działający obiekt będzie przynosił rocznie nawet sześć milionów złotych strat. Inwestycja to festiwal niekompetencji, pomyłek i pieniędzy wyrzuconych w błota. Na przykład dach obiektu za cztery miliony złotych trzeba zbudować od nowa.
– Moi wyborcy prosili mnie żebym zapytał pana prezydenta kto za to wszystko odpowie. Inwestycja stoi, pokończyły się gwarancje na sprzęt, wyposażenie, nowa firma miała dokończyć dach, niewiele zrobiła, za chwilę wyrzucimy kolejnego wykonawcę, a winnych nie ma, mówił radny Robert Danielkiewicz.
– Niezależnie jaka będzie decyzja w sprawie dalszych losów tej inwestycji to będzie decyzja zła. Ale taki mamy dziś wybór, między decyzją złą a bardzo złą dla budżetu miasta. Może warto w referendum zapytać mieszkańców, ale nie czy chcą aquaparku tylko czy chcą aquaparku kosztem tej lub innej rzeczy w mieście, proponował radny Jerzy Mazurek.
– Są sprawy w prokuraturze i w sądach. Mam nadzieję i jestem zdeterminowany, obiecuję państwu, że to zostanie wyjaśnione do końca. Jestem zobowiązany by tę sprawę budowy dokończyć, ale nie chcę popełniać błędów jakie się zdarzyły przy tej inwestycji i podejmować decyzji sam. Będę je z państwem konsultował, bo to są nasze podatki i nasze miasto. Być może propozycja małego, niekosztownego referendum jest właściwa i godna rozważenia, stwierdził prezydent Słupska Robert Biedroń.
Z kolei wiceprezydent Słupska Marek Biernacki zapewniał, że obiekt będzie sprawdzany przez specjalistów, którzy ocenią jego stan techniczny. – Szukamy dobrego rozwiązania. Nie wiem czy znajdzie się chętny do kupienia tej inwestycji. Rozmawiamy już z jedną z firm, który być może byłaby udziałowcem. To wstępna faza i nie warto teraz rozstrzygać jakie są szanse, ale taka wola była już deklarowana dawno. Poprzednie władze temu zaprzeczały. Dziś mam pewność, że to jest jedno z możliwych rozwiązań, choć nadal daleko do sukcesu, podkreślał Marek Biernacki.
Ujawniono również, że w różnych sądach na terenie całej Polski miasto Słupsk ma procesy z byłymi wykonawcami, podwykonawcami oraz inżynierem kontraktu na kwotę prawie 30 milionów złotych. Dziś nikt nie jest w stanie rzetelnie ocenić jakiej kwoty potrzeba na dokończenie inwestycji oraz kiedy park wodny mógłby rozpocząć działalność.