28 wezwań na policję dostali mieszkańcy ulicy Kraszewskiego w Gdańsku-Wrzeszczu. Do komendy mają stawić się wszyscy kierowcy, którzy parkowali wzdłuż osiedlowej, jednokierunkowej ulicy. Zaskoczeni mieszkańcy zgłosili się do Radia Gdańsk. Jak mówią od ponad 30 lat wszyscy parkują na chodnikach po obu stronach ulicy, inaczej nie byłoby przejazdu. – Nikt nigdy nie miał z tym problemu, mówili naszemu reporterowi. Sprawę tłumaczy komisarz Magda Michalewska z gdańskiej drogówki. – Policjanci byli wezwani do samochodu, który blokował przejazd. Nie mogli jednak przejść obojętnie wobec samochodów stojących na chodnikach. Kierowcy muszą pozostawić 1,5 metra wolnej przestrzeni dla pieszych.
Tomasz Wawrzonek z Zarządu Dróg i Zieleni przyznaje, ze sytuacja jest patowa i trudno jest jednoznacznie wskazać winnych. Mieszkańcy nie są winni temu, że ktoś kilkadziesiąt lat temu tak zaprojektował drogę. Piesi mają jednak prawo do tego by bezpiecznie przejść chodnikiem. – Zgodnie z przepisami kierowcy powinni parkować po jednej stronie ulicy, zostawiając 2,5 metra na przejazd.
Drogowcy mogą wprowadzić oznakowanie, które wskaże z której strony parkować. Jednak w tej sytuacji dla połowy samochodów nie będzie miejsca parkingowego. Innym wyjściem jest wprowadzenie strefy zamieszkania, ale wtedy po wyznaczeniu miejsc postojowych trzeba zlikwidować chodniki. Problem pozostaje więc nierozwiązany. Kierowcom z Kraszewskiego grozi 100 złotych mandatu i jeden punkt karny. W najlepszym wypadku pouczenie.
Informację nasi słuchacze przysłali na kontakt@radio.gdansk.pl
sk/mat