Lasy w gminie Kolbudy zamieniły się w wojenny front. Było tak, jak 70 lat temu podczas niemieckiej ofensywy w Alzacji o kryptonimie „Nordwind”, czyli „Północny Wiatr”. Dowództwo niemieckie zaplanowało ją na koniec grudnia 1944 r. Jej celem było odciążanie jednostek walczących w Ardenach z siłami amerykańskimi. – Chcieliśmy zaprezentować uczestnikom naszej imprezy historię frontu zachodniego na początku 1945 roku. Szczególny nacisk położyliśmy na ówczesne funkcjonowania służb pomocniczych, zaplecze frontu i losy ludności cywilnej, wyjaśnia Mateusz Jasik z Muzeum II Wojny Światowej.
Projekt miał formę plenerowej wycieczki o długości około 7 kilometrów w wymagających warunkach terenowych, uzupełnionej prelekcjami pracowników muzeum i pokazami w wykonaniu rekonstruktorów. Widowisko obejrzało kilkaset osób. – Było bardzo fajnie, ciekawie, to taka żywa lekcja historii. Największe wrażenie zrobiły oczywiście pojazdy militarne, zwłaszcza czołg, mówili widzowie reporterowi Radia Gdańsk.
W odtwarzanie historycznych scen zaangażowanych zostało ponad 60 rekonstruktorów, odgrywających oddziały niemieckie, amerykańskie i francuskie. Dodatkową atrakcją były pojazdy militarne z czasów wojny m.in. dwa czołgi, transporter opancerzony oraz samobieżne działo pancerne.
Operacja „Nordwind” pokazuje ostatnie miesiące walk na terenie III Rzeszy. Występowały wówczas problemy z zaopatrzeniem armii niemieckiej, które przeplatały się z jej zaciekłą postawą w walce. Przedstawienie tego fragmentu II wojny światowej ma także inny, symboliczny wymiar. Alzacja wielokrotnie w swej historii przechodziła z rąk niemieckich do rąk francuskich.