Jest wyrok w głośnej sprawie awantury z udziałem dwóch pań prokurator ze Słupska. Mąż jednej z kobiet został skazany na pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Robert S. podczas zajścia potrącił swoją żonę-prokuratora samochodem. Kobieta złamała obojczyk. Wyrok nie jest prawomocny.
W czerwcu ubiegłego roku prokurator Anita S. przyjechała zobaczyć się z synem wracającym ze szkolnej wycieczki. Na miejscu był też skonfliktowany z nią mąż, który przyjechał razem z inną panią prokurator. Na miejscu doszło do scysji o dziecko. Robert S., znany słupski stomatolog ruszył terenowym Land Roverem i spowodował, że jego żona upadła.
Sędzia Krzysztof Obst uzasadniając wyrok skazujący podkreślił, że kierowca złamał przepisy ruchu drogowego. – Nie zachował szczególnej ostrożności włączając się do ruchu z otwartymi drzwiami samochodu i mając świadomość, że żona jest częściowo w pojeździe. Sięgała ręką do syna, który siedział na tylnym fotelu. Anita S. wypadła z samochodu i złamała obojczyk z przemieszczeniem. – Oskarżony nie ma sobie nic do zarzucenia, ale zdaniem sądu nie zachował ani szczególnej ostrożności, ani zwykłej ostrożności, podkreślił sędzia Krzysztof Obst.
Sąd uniewinnił oskarżonego od zarzutu ucieczki z miejsca zdarzenia oraz nieudzielenia pomocy poszkodowanej. – Robert S. był znany wszystkim uczestnikom tego zdarzenia, potem wrócił na miejsce wypadku i poddał się czynnościom policyjnym. Mimo, że ruszając samochodem zachował się nieodpowiedzialnie mógł nie mieć świadomości jakie obrażenia odniosła jego żona. Nie można tu więc mówić o takim zachowaniu, które wyczerpywałoby znamiona tego czynu, uzasadniał decyzję sędzia Krzysztof Obst.
Robert S ma zapłacić poszkodowanej żonie cztery i pół tysiąca złotych zadośćuczynienia oraz pokryć ponad dziesięć tysięcy złotych kosztów sądowych. Zapowiedział odwołanie się od wyroku. Postępowanie dyscyplinarne w Prokuraturze Apelacyjnej w Gdańsku nadal trwa.