– To dziecko nie ma 15 – 16 lat, żeby cztery osoby wzięły je, osaczyły i trzymały – mówi z oburzeniem Lilianna Gawin, matka 9-latka, który źle zachowywał się w szkole w Kębłowie pod Wejherowem. Nauczyciele nie chcieli zaczekać, aż kobieta dotrze na miejsce i sami wezwali policję. – Powiedziałam im, że nigdy im tego nie wybaczę, bo zrobili krzywdę mojemu dziecku – dodaje Lilianna Gawin.
Wójt gminy Luzino, na terenie której znajduje się szkoła, oczekuje wyjaśnienia sprawy przez kuratorium. – Dla mnie ta sytuacja w ogóle nie powinna się zdarzyć, żeby do 9-latka wzywać policję – stwierdza Jarosław Wejer.
Matka 9-letniego Krzysia zarzuca szkole odrzucenie ucznia z zaburzeniami emocjonalnymi. Nauczyciele mieli podburzać inne dzieci przeciwko chłopcu, nie chcąc, by uczył się ze wszystkimi. Matce proponowano przejście na indywidualny tok nauczania, jednak ona odmówiła, bo wolała, żeby utrzymywał kontakty z rówieśnikami.
– Sytuacja przedstawiana przez matkę to są takie wyrywkowe fragmenty – komentuje krótko wychowawczyni Krzysia, Brygida Gwizdalska.