– Osoby pełniące funkcje publiczne powinny z rzetelnością wypełniać oświadczenia o swoim stanie majątkowym i swoich najbliższych – powiedział wiceminister sprawiedliwości Jerzy Kozdroń. Poseł Platformy Obywatelskiej w ten sposób w Radiu Gdańsk skomentował sprawę prokuratorskich zarzutów wobec Pawła Adamowicza, który miał ukrywać swój majątek. Prezydent Gdańska twierdzi, że nieświadomie powielał błąd. – Błądzić jest rzeczą ludzką. Sam kiedyś popełniłem błąd i uzupełniałem w trakcie kadencji. Wpisując uposażenie poselskie zapomniałem wpisać diety i ktoś mi na to zwrócił uwagę. Dopisałem więc, że jeszcze dieta wchodzi w grę. Natomiast wielokrotne poprawianie, zmienianie źle świadczy o osobie, która składa takie oświadczenie – powiedział gość Rozmowy Kontrolowanej w Radiu Gdańsk.
Prowadząca audycję Agnieszka Michajłow pytała o granice domniemania niewinności, czy prezydent miasta lub państwa z zarzutami prokuratorskimi powinien dalej sprawować swoją funkcję. Zdaniem wiceministra sprawiedliwości wszystko zależy od charakteru tych zarzutów.
– W mojej ocenie błędne wypełnienie oświadczenia majątkowego, jakaś pomyłka, nie jest jeszcze tego rodzaju czynem niedozwolonym, który powinien skutkować natychmiastową rezygnacją z wszelkich pełnionych funkcji. Może bowiem zdarzyć się tak, że rzeczywiście osoba składająca takie oświadczenie pod wpływem błędów dopuściła się pewnych nieścisłości, pominęła pewne składniki majątkowe lub prawa majątkowe. W tej sytuacji restrykcyjne rozliczanie prawa, że z chwilą postawienia takiego zarzutu należy tą osobę zmusić do złożenia urzędu i wszystkich funkcji publicznych jest zbyt daleko idące – podkreślił Jerzy Kozdroń. Jako inny przykład podał popełnienie wykroczenia drogowego, które miałoby powodować rezygnację z wszystkich funkcji.
W czasie Rozmowy Kontrolowanej Jerzy Kozdroń mówił także o ustawie dotyczącej in vitro oraz postulacie kandydatki SLD na prezydenta Magdaleny Ogórek napisania prawa od nowa.