Trzecia z pięciu min głębinowych zalegających w gdyńskim porcie wyciągnięta z dna basenu II. Nurkowie-minerzy 8. Flotylli Obrony Wybrzeża odholowali ją za falochron. Detonacji ze względu na pogodę dzisiaj nie będzie.
Mina została podniesiona około 10:00. Minerzy podczepili ją pod ponton i odholowali przez główne wejście do Portu Gdynia o szerokości 150 metrów. Jeszcze węziej, 100 metrów, było między Nabrzeżem Wendy a falochronem. Ta część operacji odbyła się bez problemów. Dalsze plany minerom pokrzyżowała pogoda, a dokładniej wschodni wiatr wiejący z prędkością do 12 m/s. Mina spoczęła około 400 metrów za falochronem wraz z dwiema pozostałymi. Pozostaną tam do czasu aż poprawi się pogoda powiedział Radiu Gdańsk kmdr Jacek Kwiatkowski z 8 Flotylli Obrony Wybrzeża.
Jak podkreślają przedstawiciele Wydziału Zarządzania Kryzysowego z Gdyni ważne, że ładunek udało się odholować poza teren portu. Świadomie operację przeprowadzono w niedzielę, kiedy nie pracują firmy z terenów Dalmoru i Nauty.
Załogi jednostek cumujących w basenie III do odwołania nie mogły przebywać na pokładach. Promień rozrzutu odłamków wynosi 500 metrów. Natomiast fala uderzeniowa w przypadku ludzi to 200 metrów, w przypadku oszklenia budynków to 550 m. Strefa ochrony dla statków wynosi 700 metrów. Bezpieczeństwa na lądzie pilnowały służby mundurowe – straż miejska i policja. Teren portu zabezpieczali pracownicy ochrony oraz straż portowa.