Półtorej godziny krążył nad Gdańskiem. Kłopoty samolotu Lufthansy

Samolot Lufthansy przez prawie półtorej godziny krążył nad Gdańskiem. Pilot nie zdecydował się na lądowanie. Maszyna leciała z Monachium. Sytuacja wyglądała niepokojąco. Embrayer 195 miał wylądować na lotnisku imienia Lecha Wałęsy o 16:10. Na stronie internetowej monitorującej ruch lotniczy widać, że maszyna wykonała kilkanaście okrążeń nad lotniskiem. Jak powiedział reporterowi Radia Gdańsk Michał Dargacz z gdańskiego portu, to tylko i wyłącznie skutek złej pogody.

Pas startowy w Gdańsku jest w trakcie modernizacji. Nie działa system wspomagający lądowanie ILS a przez to decyzja czy schodzić do ziemi zależy tylko i wyłącznie od pilota. Po Embrayerze wylądowały trzy inne maszyny. – Pilot tej niemieckiej uznał, że warunki w tym przypadku dla niego są niewystarczające. Miał na tyle dużo paliwa, by móc spokojnie krążyć nad miastem.

Około 17:30 maszyna znacznie przyspieszyła, wzbiła się w chmury i zaczęła kierować w stronę Warszawy- lotniska zapasowego. Jak twierdzi Michał Dargacz podobne sytuacje w Gdańsku, od czasu remontu systemu ILS zdarzają się średnio raz dziennie.

sk/dsz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj