To były tylko ćwiczenia. W czwartek po 16:00 media obiegła informacja, że w centrum Gdańska doszło do strzelaniny i trwa obława na bandytów. Policja zablokowała ulice w całym Trójmieście, w niektórych miejscach tworzyły się potężne korki. Okazało się, że akcja była upozorowana. Chodziło o to, żeby sprawdzić jak służby radzą sobie w przypadku realnego zagrożenia. Strzały na ulicy Stolarskiej miała usłyszeć starsza mieszkanka dzielnicy. Na miejsce pojechała grupa dochodzeniowo- śledcza z komendy miejskiej i wojewódzkiej w Gdańsku.
Jej zadaniem było zabezpieczyć ślady, w tym także łuski po nabojach. Na głównych ulicach Trójmiasta ustawiono policyjne blokady. Funkcjonariusze z długą bronią i w kamizelkach kuloodpornych sprawdzali przejeżdżające samochody.
Cała akcja była elementem ćwiczeń służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. Chodziło o to, aby sprawdzić szybkość ich działania i w jaki sposób współpracują ze sobą, wyjaśniała Radiu Gdańsk Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.