Pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej uczczono w kościele św. Brygidy w Gdańsku

Na pierwszym planie tablicy – m.in. Lech i Maria Kaczyńscy, Anna Walentynowicz oraz Maciej Płażyński, na drugim planie – pozostałe ofiary katastrofy. Epitafium smoleńskie odsłonięto w kościele św. Brygidy w Gdańsku. Rzeźbę wykonał profesor Wawrzyniec Samp. Jego wizja była taka, żeby na tablicy wyróżnić osoby najmocniej związane z Pomorzem. Podczas mszy świętej zmarłych pod Smoleńskiem wspominali ci, którzy ich znali, wśród nich był szef Solidarności Piotr Duda. – Ten dzisiejszy dzień to dla nas wielkie przeżycie, również dla mnie i ludzi Solidarności. Bo przecież Lech Kaczyński był związkowcem i to przez całe życie. Niezależnie na jakiej pozycji był, dla mnie był najpierw człowiekiem Solidarności, a dopiero potem politykiem, mówił naszemu reporterowi Piotr Duda.

Pod Smoleńskiem zginęli nasi przyjaciele. Osoby, które znaliśmy bardzo dobrze. To, że jest tu tylu mieszkańców Gdańska to znak, że niemal każdy chociaż jedną z ofiar znał i miał okazję uścisnąć jej dłoń, dodał poseł Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Jaworski.

Kiedy myślę o Lechu Kaczyńskim, to wydaje mi się, że nie ma i nie było w Polsce drugiego takiego męża stanu, który budziłby aż takie emocje, podkreślał inny poseł PiS Janusz Śniadek.

mbak/rs
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj