Wyjątkowa oprawa muzyczna i klimat, mnóstwo gości, a na koniec salwy armatnie, sztuczne ognie i hymn Unii Europejskiej. Za nami obchody 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej. Odbyły się w Gdańsku, na Westerplatte, w miejscu, gdzie zaczął się ten czarny okres w dziejach ludzkości. Na Przylądku Westerplatte w Gdańsku zgromadziły się setki osób. Wśród nich prezydenci, premierzy i parlamentarzyści z kilkunastu europejskich krajów, między innymi: Ukrainy, Chorwacji, Czech, Litwy, Łotwy, Estonii, Węgier, Hiszpanii, Bułgarii, Rumunii, Niemiec i Francji. Był też sekretarz generalny ONZ Ban Ki-Moon oraz szef Rady Unii Europejskiej Donald Tusk.
Polski prezydent Bronisław Komorowski w swoim przemówieniu wspominał czasy nie tylko agresji nazistów, ale też stalinizmu. Na koniec nawiązał do wojny rosyjsko-ukraińskiej. – Miejsce Ukrainy i innych państw Europy Wschodniej, o ile tego zechcą i będą na to gotowe, jest w naszym wspólnym europejskim domu. Trwająca ciągle wojna na Ukrainie nie pozwala nam jednak zapomnieć, że w Europie są jeszcze siły, które przywołują wspomnienie najczarniejszych okresów XX-wiecznej historii Europy, mówił Bronisław Komorowski.
Na uroczystości, poza polskimi władzami i delegacjami zagranicznymi było też wielu Gdańszczan. Jak mówili naszemu reporterowi, nie żałują zarwanej nocy. – Byłem wielokrotnie na Westerplatte w zwyczajnych okolicznościach, ale dzisiaj to przechodzi moje pojęcie. Atmosfera i widok na pomnik są po prostu fantastyczne, mówi jeden z turystów, który postanowił wybrać się na uroczystości. – Wrażenia ogromne, szczególnie że w pół godziny przedstawiono nam tyle rzeczy. Zarówno animacje, jak i zdjęcia z wojny, do tego muzyka i te salwy!, zachwala obchody jeden z uczestniczących w nich harcerzy.
Ozdobami uroczystości były wyjątkowe oświetlenie Pomnika Obrońców Wybrzeża, wystrzały salw armatnich, sztuczne ognie i muzyka orkiestry Aukso, która wykonała na Westerplatte „III symfonię Góreckiego”, utwór związany z dramatycznymi wspomnieniami II wojny światowej.