Ponad tysiąc osób obejrzało w niedzielę ostatni seans w Kinie Neptun w Gdańsku. Za dwa lata w tym kultowym dla mieszkańców Trójmiasta miejscu będzie hotel. Wyświetlono film „Do widzenia, do jutra” ze Zbigniewem Cybulskim i Teresą Tuszyńską, którego część scen kręcona była w pobliżu kina. Bilety rozeszły się już kilka dni temu. Mimo to przed projekcją pojawiło się wiele osób, które liczyły, że zwolni się dla nich miejsce. Goście wspominali, że do kina przychodzili na wagary lub na randki. – Tego wydarzenia nie można było przegapić. Aż łza się w oku kręci. Z tym miejscem wiąże się tyle wspomnień. Były też spotkania z aktorami i twórcami. Kończy się jakaś część historii – mówili przybyli. – To miejsce z historią. Tu odbywały się także wiece i spotkania partyjne, wspominał jeden z gdańszczan. – Trudno się do tego przyznać, ale jak byłyśmy nastolatkami, to wchodziłyśmy do kina od tyłu, tak pół legalnie. Tutaj odbywały się też różne przedstawienia, podczas których zbierałyśmy pieniądze dla zwierząt. Miałyśmy wtedy po 13 lat, mówiły dwie gdańszczanki.
Bilety na dzisiejszy seans kosztowały 10 złotych. Dochód ze sprzedaży zostanie przeznaczony na sfinansowanie przeniesienia kin – ich wnętrz, elementów historycznych i artystycznych – do przestrzeni wirtualnej.
Seans był symbolicznym rozpoczęciem nowego rozdziału historii kin. – Nie chcemy się żegnać, bo jeszcze w tym roku chcemy spotkać się z widzami w salach kina Gdyńskiej Szkoły Filmowej na seansie wywiadu-rzeki z Januszem Morgensternem, reżyserem „Do widzenia, do jutra”. A w 2017 roku planujemy zaprosić do nas ponownie – już do sali projekcyjnej, którą stworzymy w zabytkowych podziemiach, mówi dyrektor operacyjna Grupy Capital Park, Kinga Nowakowska.
Pierwsze niemiecki kino powstało w tym miejscu już w 1939 roku. Spłonęło pod koniec wojny. Odbudowane zostało przez Polaków w 1953 roku i nazwano je „Leningrad”. W 1993 roku komunistyczną nazwę zastąpiono nazwą „Neptun”. W latach 50 obok powstało kino – „Kameralne”, a w 1984 roku – na ostatnim piętrze – kino „Helikon”.
