Procesje Bożego Ciała przeszły przez ulice polskich miast. Gdańskiej procesji przewodniczył arcybiskup Sławoj Leszek Głódź. W homilii potępiał marsze równości. – Przeciw polskiej rodzinie wymierzone są agresywne, prowokacyjne tak zwane Parady Równości – ku zgorszeniu, obrazie wartości, które wyznają katolicy, mówił w homilii podczas uroczystości Bożego Ciała w Gdańsku arcybiskup Sławoj Leszek Głódź. Metropolita gdański przewodniczył procesji, która przeszła ulicami Starego Miasta.
W kazaniu, przy ostatnim ołtarzu stanął w obronie tych, którzy próbowali zakłócić niedawną manifestację w Gdańsku. – Organizatorzy tych marszów mają na to przyzwolenie władz, podlegają ochronie i osłonie. I w Gdańsku kilkunastu osobom, które próbowały zablokować marsz, aby nie dotarł do miejsca szczególnej pamięci i świętości – do gdańskich Trzech Krzyży, grożą sankcje karne. Należy pytać i trzeba pytać o granice gwarantowanej wolności prawem zgromadzeń. Czy można w majestacie prawa krzywdzić, ośmieszać, obrażać, kpić z tego, co dla innych, co dla większości jest wartością, świętością, normą życia? I w imię czego można? Mówię o tym z bólem, ale i nadzieją, mówił metropolita Sławoj Leszek Głódź.
Dla katolików Boże Ciało to jedno z najważniejszych świąt w całym roku liturgicznym. – To publiczne zamanifestowanie naszej wiary. To publiczne pokazanie przynależności do Chrystusa. W Gdańsku procesja ma swój niesamowity klimat, wśród zabytków, na Starym Mieście. Ważne, aby tu być i pokazać, że jesteśmy wierzącymi, że jesteśmy katolikami, mówili naszemu reporterowi.
W gdańskiej procesji wzięło udział kilka tysięcy wiernych. Przy czterech ołtarzach odczytano słowa Ewangelii a przy ostatnim, przy Bazylice św. Brygidy metropolita gdański udzielił specjalnego błogosławieństwa.