Prezydent Sopotu Jacek Karnowski podczas posiedzenia Związku Miast Polskich zaproponował zmiany, które miałyby ograniczyć liczbę oraz godziny otwarcia sklepów monopolowych w turystycznych centrach polskich miast. W kurorcie w ostatnim czasie zezwolenie na sprzedaż alkoholu stracił już drugi punkt.
Prezydent Sopotu stara się o ograniczenie liczby sklepów monopolowych w kurorcie od tzw. Wielkich Połowinek Trójmiasta. W listopadzie 2014 roku w centrum kurortu bawiła się pijana, często niepełnoletnia młodzież.
– Uważamy, ze rada miasta powinna mieć możliwość regulacji godzin otwarcia sklepów z alkoholem na terenie miasta, mówi w rozmowie z Gazetą Wyborczą Trójmiasto Jacek Karnowski. – Z naszych obserwacji wynika niestety, że istnienie kilkudziesięciu nocnych sklepów z alkoholem prowadzi do sytuacji, kiedy bardzo wielu, szczególnie młodych ludzi spożywa alkohol bezpośrednio na ulicach, poza jakąkolwiek kontrolą. Jest to problem wielu miejscowości w Polsce, szczególnie turystycznych, dlatego Związek Miast Polskich przygotowuje propozycje nowej ustawy w tym zakresie, dodaje prezydent.
Rzeczniczka Związku Miast Polskich Joanna Proniewicz przyznała w rozmowie z GW, że kwestia była poruszana na ostatnim posiedzeniu związku. Z propozycją zmiany ustawy wyszło dwóch członków ZMP: prezydent Sopotu i radny z Poznania. – Nie posiadamy jeszcze oficjalnego stanowiska w tej sprawie, lecz z pewnością zostanie ona przedyskutowana podczas posiedzenia zarządu 17 czerwca we Wrocławiu. Jeśli propozycja zmiany ustawy spotka się z aprobatą innych członków zarządu, zostanie przygotowana. Problem sklepów monopolowych dotyczy wielu turystycznych miast, więc nowa ustawa faktycznie mogłaby go rozwiązać.
Planowane zmiany miałyby dotyczyć m.in. regulowania ilości punktów sprzedaży alkoholu w określonych częściach miasta oraz zakazu sprzedaży napojów wyskokowych w określonych godzinach. Jak zapewniają członkowie ZMP, przepisy ustawy mają być dostosowane do obecnych realiów ekonomiczno-prawnych i oczekiwań mieszkańców.
Właściciele sopockich sklepów z alkoholem czują się zagrożeni. – Teraz jest nagonka na sklepy. Musimy się pilnować, uważać, sprawdzać dokładnie, komu sprzedajemy alkohol. Prowadzę mój sklep od wielu lat, staram się więc, żeby nie stracić koncesji. Trudno wyobrazić sobie sklep bez piwa, nie przynosiłby zysków. Z drugiej strony zgadzam się z Jackiem Karnowskim, że jest za dużo sklepów. W porównaniu z sytuacją sprzed pięciu lat moje obroty spadły o 40 proc., tak duża jest konkurencja. W ostatnich miesiącach właściciele sklepów w Sopocie mają mnóstwo stresów. Obawiają się, czy przypadkiem sprzedawca nie popełni błędu, czy nie stracą koncesji. Zacząłem się zastanawiać, czy nie zamknąć sklepu. Kosztuje mnie on dużo nerwów: stracę koncesję i co dalej?, przyznaje w rozmowie z Gazetą Sławomir Pawlak, właściciel sklepu Adriatyk.
W ostatnim czasie koncesję na sprzedaż alkoholu stracił sopocki przedsiębiorca Andrzej Małolepszy, właściciel sklepu Non Stop przy Monciaku. W punkcie można jednak nabyć jeszcze piwo czy wino, bo właściciel i jego radca prawny nie otrzymali jeszcze oficjalnej decyzji z magistratu. – Będziemy odwoływać się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Gdańsku, zapowiada właściciel.
To kolejny krok prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego w walce ze sklepami monopolowymi. W styczniu miejscy radni przegłosowali uchwałę, która wprowadziła zakaz picia alkoholu na plaży. Z 80 do 70 zmniejszono też limit sklepów mogących ubiegać się o sprzedaż alkoholu. Przypadek sklepu Non Stop to drugie cofnięcie przez sopockich urzędników zezwolenia na sprzedaż alkoholu w tym roku (w poprzednich dwóch latach żaden z sopockich sklepów nie stracił koncesji).
A o sprzedaży alkoholu w centrach miast porozmawiamy dziś w Radiu Gdańsk po godz. 11:00. Naszymi gośćmi będą Jacek Karnowski – prezydent Sopotu, Łukasz Balwicki – wydział zdrowia GUMED oraz Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski, przewodniczący Rady Miasta Gdyni.
Gazeta Wyborcza/mmt