Premier Ewa Kopacz chce pomóc Słupskowi. W najbliższy weekend spotka się z wojewodą pomorskim i marszałkiem województwa. Chodzi o 24 miliony złotych, które Słupsk ma zapłacić byłemu wykonawcy aquaparku. Dziś dowiedzieliśmy się, że widmo bankructwa miasta zostało oddalone, bo Sąd Okręgowy w Gdańsku wstrzymał wykonanie wyroku Sądu Arbitrażowego w Warszawie. Mimo to premier Kopacz powiedziała, że dostała list od Roberta Biedronia i chce mu pomóc. Wiem, że ta zła sytuacja finansowa Słupska, to nie jego wina i nie wynika z jego krótkiego zarządzania miastem. Będę w ten weekend na Wybrzeżu. Na pewno spotkam się z wojewodą pomorskim i marszałkiem. Postaram się, żeby do spotkania doszło w obecności prezydenta Biedronia. Szczegółowo przeanalizujemy sytuację. Chcę wiedzieć w jakich obszarach prawnie mogę pomóc. Oprócz takiej bezpośredniej pomocy finansowej, być może będzie wchodziła w grę jakaś inna pomoc, na którą ja jestem otwarta, powiedziała premier Ewa Kopacz. Decyzja o wstrzymaniu zapłaty nie jest prawomocna. Firma Termochem może się od niej odwołać do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Jednocześnie władze Słupska złożyły do Sądu Okręgowego w Gdańsku pozew cywilny o uchylenie wyroku nakazującego zapłatę w całości.