Słupski bar Poranek na razie uratowany. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję urzędu skarbowego, który nakazał właścicielom baru mlecznego zwrot dotacji za dodawanie do posiłków przypraw, których nie było w ministerialnym rozporządzeniu. Chodziło o pół miliona złotych.
Czekający przed barem Poranek pracownicy słupskiego PSS-u przyjęli decyzję warszawskiego sądu z entuzjazmem. – Zeszło ze mnie całe napięcie i powietrze. Dla nas to było być albo nie być. Z relacji telefonicznej od naszej pani mecenas wiem, że sąd uznał, że skarbówka zaprzeczyła swoim wcześniejszym ustaleniom. Po prostu urząd nas kontrolował przez lata i wszystko było w porządku. Potem były powtórne kontrole i nałożono kary. Sąd uznał, że takie działanie nie może mieć miejsca. To oczywiście taka lakoniczna informacja, ale chętnie przeczytam całe uzasadnienie na piśmie.
– Dla nas ważne, że historia dobrze się skończyła. Czy będziemy świętować? Na pewno po pracy strzelą szampany, mówili pracownicy PSS Społem w Słupsku reporterowi Radia Gdańsk.
Od raza część załogi manifestowała przed barem w oczekiwaniu na wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Nad słupskim PSS wciąż wisi druga decyzja skarbówki o zwrocie prawie sześciuset tysięcy złotych, ale na razie jej wykonanie jest wstrzymane. Spółdzielnia zatrudnia w Słupsku około 130 osób, prowadzi dwa bary mleczne, galerię handlową i kilkanaście sklepów spożywczych.
pwos/mmt