Szpital donosi na szpital do prokuratury. Chodzi o prawie 2 mln zł

Szpital w Miastku żąda miliona ośmiuset tysięcy złotych od szpitala w Bytowie. Prezes spółki z Miastka złożyła do Prokuratury Okręgowej w Słupsku doniesienie o możliwości popełnienie przestępstwa podczas podziału wcześniej połączonych placówek.

Szpitale w Miastku i Bytowie niemal do końca 2013 roku funkcjonowały jako jedna jednostka –  Szpital Powiatu Bytowskiego. Podział majątku, zobowiązań oraz należności, który przeprowadzono przy pomocy biegłego rewidenta oraz prawników, został zatwierdzony przez sąd. Mimo to szpital w Miastku żąda teraz pieniędzy, które szpital w Bytowie otrzymał z NFZ w styczniu 2014 roku za usługi świadczone w grudniu roku 2013. Bytowska placówka odrzuca te żądania, a rzeczniczka lecznicy Ewa Czechowska w przesłanym oświadczeniu podkreśla, że czeka na wyjaśnienie sprawy przez prokuraturę.

– Śledząc dotychczasowe wypowiedzi i działania zarządu miasteckiej spółki, nieunikającej już wcześniej insynuacji, co do rzetelności przeprowadzonego podziału spółki w 2013 roku, można było spodziewać się takiego obrotu sprawy. Jest to szczególnie przykre, zwłaszcza w świetle pomocy w wysokości 600 tysięcy złotych, udzielonej tej spółce w pierwszych tygodniach działalności czy też dostarczenia dokumentacji, wielokrotnie przewyższającej wymagania wynikające z planu podziału spółki. Jesteśmy żywo zainteresowani wyjaśnieniem wszelkich wątpliwości i współpracujemy z prokuraturą w tej sprawie, czytamy w oświadczeniu.

Nie wiadomo, dlaczego dopiero teraz szpital w Miastku złożył doniesienie do prokuratury. Prezes szpitala Beata Kiempa jest na urlopie, podobnie jak rzecznik prasowy. Prokurent spółki Wioletta Barańska odmówiła komentarza w tej sprawie.

pwos/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj