Sanepid wciąż uświadamia w kwestii dopalaczy. Na Pomorzu powstają punkty informacyjne

0000 prasowkabanner

Rodzice pytają jak rozpoznać, czy ich dzieci biorą. Młodzież prosi o pomoc w walce z uzależnieniem. W Gdańsku ruszyła kampania informacyjna „STOPdopalaczom”.

Jak pisze Dziennik Bałtycki, punkt informacyjny znaleźć można na gdańskim Dworcu Głównym, od poniedziałku ruszy na Jarmarku św. Dominika, a później stoiska znaleźć będzie można także w centrach handlowych i pomorskich miejscowościach.

Projekt rozpoczyna kampanię promocyjną, która od września będzie prowadzona również w szkołach. Organizatorem akcji jest sanepid. Specjaliści przyznali w rozmowie z Dziennikiem Bałtyckim, że padały bardzo konkretne pytania. – Starsze osoby z reguły pytały, jak rozpoznać, czy dziecko bierze, młodsze zgłaszały się jako uzależnione i prosiły o informację, gdzie szukać pomocy, albo z ciekawości pytały o to, czym są te dopalacze, mówi Tomasz Augustyniak, pomorski państwowy wojewódzki inspektor sanitarny i dodaje, że dużym zaskoczeniem jest fakt, że wciąż uważa się dopalacze za bezpieczniejsze od innych narkotyków.

Zainteresowanie akcją jest duże. Jak podaje Dziennik, w ciągu dwóch dni punkt na gdańskim dworcu odwiedziło 300 osób. To osoby, które zadawały pytania, urzędnicy nie uwzględnili bowiem w obliczeniach osób, które tylko wzięły ulotkę. Jak mówią, spora część z zaciekawionych to turyści.  Dopalacze – różnego rodzaju produkty zawierające substancje psychoaktywne, które nie znajdują się na liście środków kontrolowanych przez ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii. Spożycie ich ma na celu wywołanie w organizmie jak najwierniejszego efektu narkotycznego substancji nielegalnych. Dopalacze są niebezpieczne, ponieważ nigdy nie wiadomo, jak zareaguje organizm po ich zażyciu. Lekarze nie zawsze wiedzą, jak postępować z osobami, które są pod ich wpływem, a skutki zażycia mogą objawić się nawet po wielu latach.


Dziennik Bałtycki/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj