Przejedzie trzy tysiące kilometrów rowerem, by pomóc 4-letniej Jagodzie z Gdyni. Strażak z Elbląga Paweł Koch wyrusza do Grecji. Po drodze będzie namawiał do przekazywania pieniędzy dla chorej na białaczkę małej gdynianki. 29-letni rowerzysta z Elbląga poznał Jagodę 3 lata temu. – Znajomy zapytał mnie czy nie oddałbym krwi dla Jagody. Okazało się, że mam zgodną grupę i tak jeździłem do szpitala, gdy byłem potrzebny, opowiada Paweł.
Od kilku lat swój urlop wykorzystuje na wyprawy rowerowe. Był w zeszłym roku w Paryżu. Po tej wyprawie zrodził się pomysł, by w następnym roku jechać na południe Europy. – Rozmawiałem z ciocią dziewczynki i razem wpadliśmy na pomysł, żeby moją wyprawę dedykować Jagodzie i prosić o pomoc finansową dla niej. Ja jestem, można tak powiedzieć reklamą tej akcji, dodaje Paweł Koch.
Strażak wystartuje 1 września. Samotna podróż rowerem ma potrwać 30 dni. Akcja ma wspomóc zbiórkę pieniędzy na rehabilitację Jagody po ciężkiej chorobie. Białaczka spowodowała liczne komplikacje, między innymi uszkodzenie rdzenia kręgowego, pęcherz neurogenny czy znaczne opóźnienie mowy. Żeby dziewczynka wróciła do pełnej sprawności potrzebne są pieniądze na codzienną, systematyczną rehabilitację. Więcej informacji na Facebooku pod hasłem „Rozjedź z nami raka Jagody!”