Gniewino chce przyjąć u siebie uchodźców. A jak inne miasta i gminy na Pomorzu?

list

Uchodźców z Syrii chcą przyjąć u siebie mieszkańcy Gniewina i okolic. Wójt gminy Zbigniew Walczak napisał w tej sprawie list otwarty do Ministra Administracji i Cyfryzacji. Deklaruje w nim chęć współpracy i gotowość przyjęcia kilku rodzin uchodźców. „W związku z toczącą się debatą polityczną i medialną dotyczącą kryzysu związanego z napływem do Unii Europejskiej setek tysięcy imigrantów z Bliskiego Wschodu, głównie z Syrii chciałbym zadeklarować współpracę dotyczącą przyjęcia kilku rodzin uchodźców na terenie gminy Gniewino”, pisze wójt w liście do Andrzeja Halickiego.

Grupa kilkunastu uchodźców nie będzie źródłem napięć społecznych w gminie, w której mieszka ponad siedem tys. osób.

Zbigniew Walczak dodaje, że w sąsiedztwie Gniewina istnieje infrastruktura przemysłowa pozwalająca na znalezienie pracy.

Już dziś zamieszkują u nas cudzoziemcy zatrudnieni na terenie Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Uważam, że grupa kilkunastu uchodźców wobec 7300 mieszkańców gminy nie będzie źródłem napięć społecznych, lecz stosunkowo szybko się zaaklimatyzuje.”

Zdaniem Zbigniewa Walczaka, gdyby inne instytucje, w tym samorządy, zdecydowały się na zaangażowanie w tę sprawę, przyjęcie do Polski uzgodnionej z innymi krajami liczby imigrantów stałoby się łatwiejsze w realizacji.

Gniewino to gmina położona na północy województwa pomorskiego. Na terenie jej terenie znajduje się 30 hektarów powierzchni zajmowanych przez Pomorską Specjalną Strefę Ekonomiczną. Gmina znana jest też z atrakcji turystycznych. W czasie Euro 2012 w Gniewinie mieszkali piłkarze reprezentanci Hiszpanii.

Czy na podobne deklaracje możemy liczyć w innych pomorskich samorządach? Nasz reporter rozmawiał na ten temat z przedstawicielami miast i gmin. Jak się okazuje, dla wielu to wciąż odległy temat, ale na przykład Gdańsk podjął już konkretne kroki.

W podjętej pod koniec sierpnia uchwale czytamy, że prezydent może wynająć uchodźcom co najmniej dwa lokale rocznie na korzystnych warunkach. Ile ich może być – zależy od stanu miejskich nieruchomości. – Każda osoba, która chce ubiegać się o taki lokal składa odpowiedni wniosek. To, czy zostanie uwzględniony będzie zależeć od uwzględnionego przez prezydenta dobra mieszkańców Gdańska, mówił Emilia Salach z urzędu miasta.

O przyjęciu uchodźców myśli też już przychylny dla nich Sopot. Władze kurortu potrzebują jednak czasu na przygotowanie się. – Syryjczycy pochodzą z innej strefy kulturowej i będą mieli trudniejszą aklimatyzację niż na przykład Ukraińcy. Dlatego musimy to wszystko dobrze zaplanować. Już wkrótce nasi przedstawiciele jadą na wizytę studyjną do miasta, które ma już doświadczenia z uchodźcami, mówiła Anna Dyksińska z sopockiego magistratu.

A pozostałe miasta i gminy? Na razie tematu nie ma. W Gdyni trwają „analizy”, a w Słupsku od razu porzucili pomysł udostępniania mieszkań, bo miasto ma duże problemy lokalowe. – Nie będziemy w stanie zapewnić uchodźcom mieszkań. Mamy jednak inne pomysły. Na przykład chcemy wprowadzić spotkania w szkołach z Syryjczykami mieszkającymi od lat w Polsce, którzy opowiedzieliby młodym o swojej sytuacji, usłyszeliśmy od wiceprezydent Słupska Krystyny Danileckiej-Wojewódzkiej.

W pozostałych miastach, a dzwoniliśmy między innymi do Tczewa, Kwidzyna, Ustki czy Pelplina, jeszcze nikt tematu uchodźców nie poruszył.

Joanna Matuszewska/Maciej Bąk
j.matuszewska@radiogdansk.pl

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj