– Jeśli nie dojdzie do trzęsienia ziemi, to zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości jest pewne. Z kolei Platforma Obywatelska uzyska drugi wynik. Pewne jednak nie jest, kto jeszcze przekroczy próg wyborczy, mówił w Radiu Gdańsk Jarosław Och. Politolog był gościem Rozmowy Kontrolowanej. Gość Jacka Naliwajka uważa, że obecna kampania Platformy Obywatelskiej jest niespójna. Jak podkreślał Jarosław Och, działania czasami są niezrozumiałe dla samych członków PO. – Mam tu na myśli sytuacje takie jak ta, kiedy Grzegorz Schetyna publicznie skrytykował Ewę Kopacz. Takie zachowania nie budują jedności w partii ani poczucia wspólnej walki.
Kampanijne błędy PO
Zdaniem politologa partia rządząca popełnia te same błędy, co w kampanii prezydenckiej kilka miesięcy temu. – Zabrakło analizy błędów, wyciągnięcia wniosków, ale chyba przede wszystkim wiary w sukces, mówił Jarosław Och.
Rozmówca Jacka Naliwajka uważa, że dobry wynik w sondażach wyborczych Prawo i Sprawiedliwość zawdzięcza wpadkom konkurentów. – Łatwo błysnąć na fatalnym tle. Politycy PiS nie ustrzegli się przed błędami, ale na tle pozostałych wypadają dobrze. Liczyłem, że Platforma Obywatelska odpali jeszcze jakieś fajerwerki.
Zamęt przez Zandberga
Zapytany o zeszłotygodniową debatę pomiędzy liderami komitetów, gość Radia Gdańsk przyznał, że gwiazdą i jedyną osobą, która ją wykorzystała był Adrian Zandberg (z partii RAZEM przyp. red.) – Wprowadził pewien popłoch u przedstawicieli Zjednoczonej Lewicy, co widać po wypowiedziach Leszka Millera, w których nazywa przeciwnika ,,przeciętniakiem”. Strach jest tutaj uzasadniony, bo to dla przedstawicieli ugrupowań lewicowych, sytuacja niebezpieczna. Głosy elektoratu mogą ulec rozproszeniu i żadna z partii nie przekroczy swojego progu.
Uniemożliwić bezwzlędne zwycięstwo PiS
Politolog skrytykował też postawę aktualnej premier. Stwierdził, że szefowa rządu zniechęcając do głosowania na mniejsze partie może pomóc PiS. – Ewa Kopacz uważa, że im mniej głosów padnie na tzw. partie trzecie, tym więcej przypadnie w udziale Platformie, jako głównej opozycji PiS. To błąd, bo im więcej partii przekroczy próg procentowy, tym trudniej będzie Prawu i Sprawiedliwości uzyskać to, na co tak bardzo liczy, czyli bezwzględną większość. Najlepsze co mogłaby zrobić Kopacz to uniemożliwić zwycięstwo PiS na poziomie bezwzględnym.
Anna Moczydłowska/mmt