Jej największym wrogiem była woda i…odchody zamieszkujących ją gołębi. Przetrwała II wojnę światową i przebudowy śródmieścia. Po 600. latach gdańska Baszta Jacek doczekała się remontu. Firmę, która przeprowadza remont wyłoniono w czerwcu. Prace renowacyjne kosztować będą 381 tysięcy.
KONIEC REMONTU W GRUDNIU
– Renowacja baszty powinna zakończyć się 18 grudnia, pod warunkiem, że nie będzie opadów deszczu, a temperatura powietrza nie spadnie poniżej 5 stopni – mówi Agnieszka Kukiełczak, rzecznik prasowy Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych, który sprawuje pieczę nad zabytkiem.
Wahania pogodowe nie mają wpływu na renowację klatki schodowej, mogą jednak utrudnić prace na rusztowaniach zewnętrznych: czyszczenie elewacji, uzupełnianie ubytków i spoinowanie cegieł. – Jeśli jest zimno i mokro, nie można tego robić – zapewnia Agnieszka Kukiełczak.
REPREZENTACYJNY PUNKT GDAŃSKA
Mury baszty są mocno zawilgocone, cegły zasolone, a fundamenty nie mają żadnej izolacji. W efekcie kruszą się kamienne parapety i nadproża, a drzwi są całkowicie przerdzewiałe. Niekorzystny wpływ na kondycję budowli mają też odchody gołębi, które osiedliły się w baszcie oraz zanieczyszczenia środowiska – chodzi głównie o kwas siarkowy, który na skutek reakcji chemicznej tworzy gips na ścianach.
– Baszta Jacek to nie tylko cenny zabytek, ale też charakterystyczny punkt na mapie Gdańska – mówi zastępca prezydenta Gdańska, Piotr Grzelak. – Nie tylko dla wędrujących pomiędzy Starym i Głównym Miastem turystów, ale też dla mieszkańców, którzy często umawiają się właśnie w okolicy baszty na różne spotkania. Myślę, że remont pozwoli jej pełnić tę ważną, reprezentacyjną funkcję przez długie lata.
BOGATA HISTORIA BASZTY
Baszta Jacek powstała około 1400 r. jako element fortyfikacji Głównego Miasta. Jest najwyższa ze średniowiecznych baszt gdańskich – liczy 36 metrów. Jako jedna z nielicznych uniknęła rozbiórki w XVI wieku, kiedy to średniowieczne fortyfikacje zastępowano współczesnymi. Nie zburzono jej także przy okazji rozbiórki gdańskich fortyfikacji w XIX w. i w dobrym stanie przetrwała II wojnę światową. Spalił się wtedy „jedynie” dach i uszkodzone zostały partie muru górnych kondygnacji. Od lat 60. w zabytkowej budowli mieści się zakład fotograficzny.Jej największym wrogiem była woda i…odchody zamieszkujących ją gołębi. Nieprzyjaciel atakował spod ziemi i z nieba, kruszył mury, nadproża, parapety. Po 600. latach gdańska Baszta Jacek doczekała się izolacji fundamentów.