Porwani polscy marynarze skontaktowali się z rodzinami. Nie są ranni, czują się dobrze. Prawdopodobnie są na lądzie. Informację o nawiązaniu kontaktu potwierdziła zatrudniająca ich firma Euroafrica. Porywacze będą żądali okupu.
OFICJALNY KOMUNIKAT MZS
Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało w niedzielę oficjalny komunikat w sprawie porwanych marynarzy. Dowiadujemy się z niego, że pięciu Polaków, uprowadzonych u wybrzeży Nigerii, skontaktowało się telefonicznie ze swoimi rodzinami. Poinformowali swoich bliskich, że są cali i zdrowi. – Mając na uwadze bezpieczeństwo życia i zdrowia marynarzy, nie przekazujemy żadnych dodatkowych informacji – czytamy w komunikacie MSZ.
Jak ustalił portal onet.pl, jeden z porwanych mężczyzn zadzwonił do żony. Powiedział, że cała piątka żyje i czuje się dobrze. Według portalu porwani marynarze to mieszkańcy Trójmiasta, Szczecina i Świnoujścia.
11 pozostałych członków załogi statku „Szafir” także jest bezpiecznych. Są na jednostce i w poniedziałek pod eskortą łodzi patrolowej oficerów nigeryjskiej marynarki wojennej dotrą do portu docelowego. Po przybyciu „Szafira” do portu załogą statku zajmie się konsul RP. – Polscy marynarze pozostają w kontakcie z konsulem. Czują się dobrze – głosi komunikat MSZ. Resort dyplomacji oraz ambasada RP w Abudży są w stałym kontakcie z władzami nigeryjskimi, armatorem i rodzinami marynarzy.
NIGERYJSKI DZIENNIKARZ MA PODEJRZENIA
Dziennikarze Onetu skontaktowali się z Osagie Alonge, redaktorem naczelnym serwisu Pulse.ng. Powiedział, że porwania i uprowadzenia marynarzy są rzadko spotykane w Nigerii. Nie potwierdzono też, kto stoi za porwaniem. Dodał jednak, że może to być organizacja MEND, czyli Ruch na rzecz Emancypacji Delty Nigru.
Firma ubezpieczeniowa obsługująca armatora ma przewidziane pieniądze na wykup porwanych. Dla dobra negocjacji nie podano więcej informacji. MSZ nie chce komentować doniesień.
ZAŁOGA JEST BEZPIECZNA
Statek z 11 osobami, które uniknęły porwania, ponownie wyruszył po nocnym przestoju do portu w Onee w Nigerii. Ma tam dopłynąć około 18:00. Stamtąd marynarze będą mieli możliwość powrotu do kraju, jednak na razie nikt nie wyraził takiej chęci podaje TVN24. W środę załoga ma być uzupełniona.
Pięciu polskich marynarzy – kapitan, trzech oficerów i marynarz – zostało porwanych przez nigeryjskich piratów ze statku Szafir płynącego pod cypryjską banderą w nocy z czwartku na piątek u wybrzeży Nigerii. W sumie na statku Szafir w chwili ataku przebywało 16 Polaków. Prokuratura w Szczecinie rozpoczęła śledztwo ws. porwania.
***
Sobota 28.11 godz.13:00
W ciągu ostatnich godzin nie pojawiły się nowe informacje o losie pięciu polskich marynarzy porwanych ze statku w Nigerii. Dyrektor ds. ekonomiczno-finansowych spółki Euroafrica, która jest właścicielem zaatakowanej jednostki powiedziała, że cały czas sprawą zajmuje się sztab kryzysowy. Jednak Elżbieta Malanowska ze względów na bezpieczeństwo porwanych nie może mówić o szczegółach jego pracy.
ARMATOR CZEKA NA KONTAKT
– Sytuacja jest bez zmian. Czekamy. Jesteśmy wszyscy w biurze. Pracuje sztab kryzysowy. Czekamy – mówi Elżbieta Malanowska. Przyznaje, że do tej pory nie było kontaktu z porywaczami. – To nic nadzwyczajnego. Musi minąć trochę czasu – tłumaczy. Statek pozbawiony kapitana i oficerów został przycumowany na noc z piątku na sobotę do okrętu nigeryjskiej marynarki. Na pokładzie znajduje się 11 Polaków, którzy uniknęli porwania.
Do napadu na drobnicowiec Szafir doszło ubiegłej nocy, około 35 mil morskich od wybrzeża Nigerii. Do statku pływającego cypryjską banderą zbliżyły się dwie łodzie z uzbrojonymi napastnikami. Na statku znajdowało się w sumie 16 Polaków. Pięciu porwano. Pozostali są bezpieczni. Drobnicowiec Szafir płynął z belgijskiej Antwerpii do Onee w Nigerii.
JEST ŚLEDZTWO
Szafir wraz z 11 pozostałymi członkami załogi ma przybić w sobotę do portu docelowego Onee w Nigerii. Marynarze mają możliwość powrotu do Polski, jednak do tej pory żaden z nich nie wyraził takiej deklaracji. Śledztwo w sprawie porwanych marynarzy prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Szczecinie. Na jej polecenie ABW zabezpieczyło dokumenty szczecińskiego armatora.
PREMIER SZYDŁO: ZROBIMY WSZYSTKO BY WRÓCILI CALI
W sprawie porwania Polaków głos zabrała premier Beata Szydło zabrała głos w sprawie porwania u wybrzeży Nigerii pięciu polskich marynarzy. Szefowa rządu w nagraniu wideo na Facebooku poinformowała, że działania na rzecz uwolnienia Polaków koordynuje MSZ.
– Ministerstwo spraw zagranicznych na bieżąco monitoruje sytuację związaną z porwaniem polskich obywateli, polskich marynarzy. Zrobimy wszystko, żeby bezpiecznie i zdrowo wrócili do swoich rodzin, do swoich domów – zadeklarowała premier.
Zapraszam do obejrzenia #podcast o spotkaniach w Brukseli i Paryżu
W niedzielę spotkam się z przedstawicielami państw europejskich. Będziemy rozmawiać z Turcją o problemie uchodźców. W poniedziałek w Paryżu odbędzie się szczyt poświęcony sprawom klimatycznym. Zapraszam do obejrzenia #podcast o tych wydarzeniach.
Posted by Beata Szydło on 27 listopada 2015
SZCZEGÓŁY PORWANIA
Armator statku ujawnił szczegóły zaatakowania jednostki. Do porwania Polaków płynących na drobnicowcu Szafir doszło minionej nocy około 35 mil morskich od wybrzeży Nigerii. Jednostkę pod cypryjską banderą zaatakowali uzbrojeni piraci, ktorzy podpłynęli do niej na dwóch łodziach motorowych. Po splądrowaniu pomieszczeń, opuścili statek, porywając pięciu Polaków – kapitana, trzech oficerów i marynarza. Pozostałe 11 osób, znajdujących się na statku w momencie ataku, jest bezpiecznych, obecnie płyną do portu.
ARMATOR: 11 CZŁONKÓW ZAŁOGI JEST BEZPIECZNYCH
„Na skutek ataku 5 członków załogi pokładowej zostało najprawdopodobniej uprowadzonych przez piratów – głosi oświadczenie polskiego armatora EuroAfrica. Pozostałe 11 osób, znajdujących się na statku, pozostało na nim i z informacji EuroAfrica wynika, że nie zostali poszkodowani. „Obecnie nie grozi im ze strony piratów niebezpieczeństwo” – napisano w komunikacie. Zaatakowany statek pozostaje na morzu i jest zdolny do żeglugi. – Obecnie zmierzają do niego jednostki nigeryjskiej marynarki wojennej wraz z obsadą wojskową i dodatkową obsadą nawigacyjną statku – informuje EuroAfrica.
W sprawę zaangażowane zostały wszelkie kompetentne służby państwowe. Armator tłumaczy również, że ze względu na bezpieczeństwo członków załogi, nie będzie udzielał dalszych informacji.
PORWANIE DLA OKUPU?
Wszystko wskazuje, że jest to porwanie dla okupu. Jednak dotąd napastnicy nie skontaktowali się z armatorem. Informację o porwaniu w piątek rano potwierdziło Centrum Bezpieczeństwa Morskiego w Gdyni. Drobnicowiec „Szafir”, który pływał pod banderą cypryjską, należy do polskiego armatora Euroafrica ze Szczecina.
– To porwanie dla okupu – tak o uprowadzeniu pięciu polskich marynarzy u wybrzeży Nigerii mówi afrykanista, doktor Błażej Popławski. Ekspert jest przekonany, że porwania dokonała grupa piratów operująca na wodach Zatoki Gwinejskiej. Doktor tłumaczy, że takie grupy od kilku lat regularnie atakują statki pływające u wybrzeży Nigerii, Togo czy Beninu. To niewielkie, kilkunasto lub kilkudziesięcioosobowe grupy piratów. Ich bazy znajdują się głównie w południowo-wschodniej Nigerii.
Afrykanista podkreśla, że działalność piratów nie ma charakteru stricte terrorystycznego. Doktor Błażej Popławski przypomina jednak, że Nigeria to kraj, w którym działają islamscy terroryści.
RZĄD POPROSIŁ O POMOC NIGERIĘ
O godzinie 12:00 w Kancelarii Premiera odbyła się konferencja z udziałem ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego, ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marka Gróbarczyka i rzeczniczki rządu Elżbiety Witek.
– W nocy doszło do ataku na polski statek. Uprowadzono czterech oficerów i jednego członka załogi. Po tym piraci uciekli zostawiając na pokładzie jedenastu bezpiecznych marynarzy. Wszyscy są Polakami. Dalsze kroki w sprawie porwanych marynarzy zależą od reakcji władz Nigerii. Jesteśmy w stałym kontakcie z rodzinami uprowadzonych – powiedział Witold Waszczykowski, szef MSZ podczas konferencji prasowej.
Szef MSZ dodał, że według informacji od członków załogi, którzy bezpiecznie wracają do wybrzeży Nigerii, na statku nie ma żadnych śladów mogących świadczyć o tym, że porwani mogliby być ranni. Dotąd jednak piraci nie nawiązali kontaktu z władzami lub z armatorem.
NIEBEZPIECZNY AKWEN
Statek, płynący z belgijskiej Antwerpii do portu w Nigerii, został porwany w piątek nad ranem na wodach afrykańskich. W nocy do jednostki podpłynęły dwie łodzie motorowe. Kiedy piraci wtargnęli na pokład, część załogi zabarykadowała się w maszynowni. Napastnicy zaczęli plądrować kajuty, porwali też pięciu członków załogi, czterech oficerów – w tym kapitana i jednego marynarza.
Na tym akwenie często dochodzi do podobnych incydentów. Nigeryjscy piraci mają swoje bazy w południowo- zachodniej części kraju. Więcej o położeniu statku można przeczytać na stronie: vesselfinder.com
Będziemy aktualizować tę informację na bieżąco.