Muzeum Marynarki Wojennej idzie na zakupy: „Mamy na oku śmigłowce i dwulufową armatę”

Odnowienie wyrzutni rakiet, zakup śmigłowców i sprawienie, by osoby niepełnosprawne czuły się tam jak u siebie. Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni opublikowało plan zmian, które chce wprowadzić w ciągu 3 najbliższych lat.

Muzealnicy liczą, że 2018 rok będzie nowym otwarciem na zwiedzających. Powód? 28 listopada 2018 roku będzie setną rocznicą powołania polskiej Marynarki Wojennej.

PRZYSTOSUJEMY MUZEUM DLA NIEPEŁNOSPRAWNYCH

Główną zmianą ma być przebudowa ekspozycji plenerowej broni i uzbrojenia morskiego. – Przede wszystkim chcemy dostosować nasz zewnętrzny teren do potrzeb osób niepełnosprawnych, profesjonalnie go oświetlić, dokonać renowacji części eksponatów, a także wzbogacić nasze zbiory – mówi Tatiana Baczyńska, kierownik działu edukacji i promocji muzeum.

POGODA NAJWIĘKSZYM WROGIEM

Na eksponaty znajdujące się na zewnątrz niekorzystnie wpływają warunki atmosferyczne. Deszcze, śniegi, latem wysokie, a zimą niskie temperatury sprawiają, że wiele sprzętów wymaga gruntownej renowacji. – Mamy np. tak zwaną „sopkę”, czyli ciągnik kołowy z wyrzutnią rakiet. Staramy się utrzymać ją w jak najlepszym stanie, więc konserwujemy ją na bieżąco. Musimy jednak przeprowadzić gruntowny remont, na który potrzebne są potężne pieniądze. Podobnych sprzętów, które wymagają pomocy, jest wiele – tłumaczy asystent muzealny Robert Tarnowski.

BĘDĄ NOWE EKSPONATY

Muzeum ma w planach także zakup nowych eksponatów. Zamierza pozyskać m.in. śmigłowiec Mi-14 w wersji zwalczania okrętów podwodnych, śmigłowiec Anakonda oraz sprzęt innego rodzaju. – Mamy na oku choćby dwulufową armatę przeciwlotniczą Wróbel lub Wróbel-2 – wylicza dyrektor Muzeum Marynarki Wojennej Tomasz Miegoń.

Ile potrzeba na konserwację sprzętów i sprowadzenie nowych eksponatów? Trwa przygotowywanie wyceny. Wiadomo natomiast, że ok. 2 mln zł pochłonie sama przebudowa zewnętrznej ekspozycji.

Sylwester Pięta/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj