Przedłużają się procedury wypłaty rekompensat za grunty zajęte pod budowę ekspresowej trasy nr 7 na Żuławach. Drogowcy nie chcą zaakceptować wysokości wycen rzeczoznawców wojewody.
– Większość z nich zostało zakwestionowanych – mówi Robert Marszałek z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Jak argumentuje, do porównania cen gruntów przy trasie rzeczoznawcy przyjęli ziemie w pasie nadmorskim, w rejonie Stegny i Jantaru.
– Jeżeli wartość wycenianych jeszcze niedawno nieruchomości zabudowanych jest niższa, niż niezabudowanych to coś jest nie tak – dodaje Marszałek. Podkreśla, że musi dbać by wysokości odszkodowań wyrażała realną, rynkową wartość nieruchomości. W skali 40-km odcinka odszkodowania wzrosłyby z 300 do 400 milionów złotych.
ROLNICY OBURZENI, URZĄD ZANIEPOKOJONY
Rolnicy takim podejściem są oburzeni i czują się oszukani. Reakcję zapowiada Sylwia Kałuża – Ruesta z Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku. Jak mówi skala zastrzeżeń drogowców jest bardzo duża, dotyczy aż 72 % wycen. Na dotąd złożone wyceny z pierwszego odcinka trasy (Koszwały – Nowy Dwór Gdański) 103 zastrzeżenia wpłynęły od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. 25 operatów zakwestionowali rolnicy. Do 39 nie było uwag.
– Jesteśmy zaniepokojeni, bo nam też zależy na tym by te postępowania zakończyły się szybko i by doszło do wypłaty. Będziemy pisać do Ministra Infrastruktury o tej sytuacji” – mówi Sylwia Kałuża – Ruesta. Tymczasem pewni swego drogowcy zapowiadają, że będą odwoływali się do skutku. Wyceny dla drugiego odcinka do Kazimierzowa powinny być gotowe za kilka miesięcy.
Sebastian Kwiatkowski/mat