Nie ma już śladu po dawnej przychodni w gdańskiej Oliwie. Chociaż fasada miała zostać zachowana, zburzono i ją. Pozwolił na to wojewódzki konserwator zabytków, bo pod ochroną był jedynie sam wygląd budynku.
Wyjaśnień w tej sprawie chcą radni z Komisji Rewitalizacji Rady Miasta Gdańska. Jak mówi Mariusz Andrzejczak, zapisy umowy nie mówiły o wyburzeniu.
„JAK TAKI BUDYNEK MÓGŁ ZNIKNĄĆ Z MAPY MIASTA?”
Jego zdaniem budynek miał podlegać adaptacji i rewitalizacji. – Teraz słyszymy, że był w bardzo kiepskiej kondycji, że groził zawaleniem. Natomiast w umowie sprzedaży miasto ocenia jego wartość historyczną i kulturową na ponad 2,5 mln złotych. Jak można było dopuścić do tego, żeby budynek o takich wartościach, zapisanych też w umowie i planie zagospodarowania mógł zniknąć z mapy Oliwy? – pyta.
CHRONIONY TYLKO WYGLĄD
Wojewódzki konserwator zabytków, po analizie ekspertyzy przedstawionej przez inwestora, wydał jednak zgodę na wyburzenie. Miasto również przychyliło się do tych działań.
Budynek można było wyburzyć, bo nie był wpisany do rejestru zabytków – wyjaśnia Marcin Tymiński, rzecznik pomorskiego konserwatora. – Był chroniony tylko planem zagospodarowania przestrzennego, który mówił, że chronimy charakter, wygląd obiektu. Leżał z zabytkowym, oryginalnym otoczeniu. Nowy obiekt, który stanie na jego miejscu musi wyglądać tak, jak poprzednio. Inwestor zadeklarował, że wybuduje budynek dokładnie w takim stylu, jak hotel, który stal w tym miejscu – tłumaczy.
Fot. Radio Gdańsk/Ewelina Potocka
INWESTOR: GROZIŁ ZAWALENIEM
Adam Małaczek, prezes Moderna Investment wyjaśnia, że wyburzono obiekt, bo zagrażał przechodniom. – Nie dzieje się tutaj nic nadzwyczajnego. Budynek stał przez lata zaniedbany, użytkowany przez bezdomnych. To była jedna wielka oliwska melina. Mieliśmy zamiar zachować tę fasadę, ale doszliśmy do wniosku, że nie można tego zrobić. Nie wynika to z naszej niechęci, tylko z uwarunkowań technicznych – mówi.
Chociaż w umowie między miastem a inwestorem mowa była o „adaptacji i rewitalizacji”, miasto z powodu fatalnego stanu technicznego wydało zgodę na wyburzenie – wyjaśnia Dariusz Wołodźko z urzędu miasta. – Inwestor dostarczył zgodę Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o konieczności wyburzenia całości budynku ze względu na bardzo zły stan techniczny. Wydaliśmy jako urząd zgodę na budowę tego budynku i czekamy na odtworzenie elewacji w takim kształcie, w jakim ona była poprzednio – tłumaczy.
BĘDZIE HOTEL, SKLEP I PRZYCHODNIA
W miejscu dawnej przychodni powstanie nowy budynek, w którym znajdzie się hotel, sklep spożywczy oraz przychodnia. Inwestor prowadzi rozmowy w tej sprawie. Inwestycja powinna zostać oddana do użytku w połowie przyszłego roku. Firma Moderna Investment za ponad 7,5 miliona złotych nabyła teren, na którym znajdował się budynek.
Ewelina Potocka/Maria Anuszkiewicz