Leśnicy znaleźli cesarski kamień pod Słupskiem. Upamiętnia wizytę Fryderyka Wilhelma IV

obelisk2

Leśnicy natrafili w okolicach Domaradza na obelisk upamiętniający wizytę cesarza Fryderyka Wilhelma IV. Władca odwiedził niewielką miejscowość pod Słupskiem 6 sierpnia 1851 roku.

– Oprócz tego znaleźliśmy też drugi obelisk – mówi nadleśniczy z Leśnego Dworu Grzegorz Goliszek. – One nie były zakopane, tylko wbite w ziemię. Staramy się dbać nie tylko o las, ale też to co w lesie się znajduje.

 

WAŻNE OBELISKI

Jak tłumaczy Goliszek, większy obelisk upamiętnia dawnych mieszkańców, którzy zginęli w różnego rodzaju wojnach. – Z napisu wynika, że ustawiono go w roku 1933. Takich pamiątek jest na naszym terenie sporo. Jednak drugi z kamieni jest dużo ciekawszy. To chyba unikat, bo z wyrytej inskrypcji wynika, że mieszkańcy uczcili w ten sposób wizytę w małej miejscowości cesarza Fryderyka Wilhelma IV z 6 sierpnia 1851 roku.

– Według części źródeł cesarz miał 170 lat temu polować w tym miejscu. Według innych tylko zjeść obiad – mówi znawca historii Słupska i okolic Tomasz Urbaniak.

HISTORYCZNE POTWIERDZENIE

Jak tłumaczy Urbaniak, jego zdaniem cesarz był w okolicach Słupska zbyt krótko, by polować. Raczej zjadł obiad z tego, co upolowano wcześniej. – Tak czy inaczej, było to wielkie wydarzenie dla okolicznych mieszkańców. Cesarz rzadko przyjeżdżał w okolice Słupska, raz na sto lat, czasami rzadziej. Kolejny raz władca oficjalnie odwiedził te okolice dopiero w roku 1910. Wtedy w Słupsku świętowano 600-lecie miasta i otwarcie linii tramwajowej. Wizyta w Domaradzu jest potwierdzona historycznie, wszystko się zgadza z datami ze źródeł – opowiada.


Większy z obelisków znalezionych niedaleko Domaradza.


Cesarz wracał do Berlina z Królewca. Władca odwiedzał w tamtym okresie powstające odcinki linii kolejowych. Wmurował między innymi kamień węgielny pod most w Tczewie.

KAMIENIE NA WIDOKU

Oba kamienie oczyszczono i ustawiono w taki sposób, że są widoczne z drogi krajowej numer 6.

– Nie mieliśmy wątpliwości, że tak trzeba zrobić. To pamiątka historyczna. Poza tym ze względu upamiętnienia ofiar dawnych wojen. Takim przedmiotom należy się szacunek. To, jak traktujemy takie miejsce, świadczy o nas. Nie ma znaczenia czy symbol dotyczy Polaków, Rosjan, Niemców czy Żydów – dodaje Grzegorz Goliszek.

Przemysław Woś/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj