„Wolność, równość, związki partnerskie”, „Aborcja, wolny wybór-ratuje życie” i „Stop przemocy wobec kobiet”- to hasła, które wznosili uczestniczy Trójmiejskie Manify.
Około 400 osób na Placu Solidarności w Gdańsku demonstrowało swoje poparcie dla równouprawnienia kobiet.
KONWENCJA NIC NIE DAJE
– Brak związków partnerskich, to jest błąd, który trzeba naprawić, ponieważ osoby homoseksualne muszą mieć taką samą możliwość zawierania związków jak osoby heteroseksualne. Jedyne hasło, które po latach przestało być aktualne, to konwencja przeciwdziałania przemocy wobec kobiet, która została podpisana. No właśnie, ale poza tym, że została podpisana nic więcej się z nią nie dzieje. Nie może być tak, że kobiet zarabiają mniej niż mężczyźni, mimo że są tak samo, a może nawet lepiej wykształcone – mówili uczestnicy manifestacji.
POLSKA TO DLA EUROPEJEK ZA DUŻO
– Niech pan sobie wyobrazi, że przyjeżdża Szwedka i ma zrobić w ciągu dnia to, co robi polska kobieta, czyli idzie na 10 godzin do pracy, potem przybiega, bo trzeba dzieci oporządzić, w nocy ugotować i uprać i o godzinie 6:00 rano piać od nowa Polska Ludowa, no nie wytrzymałyby tego Europejki – mówiła obecna na wiecu Jolanta Banach, była poseł i była gdańska radna.
Organizatorem happeningu była Trójmiejska Akcja Kobiet. Manifa przebiegała spokojnie, policja nie odnotowała żadnych incydentów.
Grzegorz Armatowski/Paulina Płoska/mmt