Służby mundurowe mają problem z otyłością. Z badań przeprowadzonych przez Wojskowy Instytut Higieny i Epidemiologii wynika, że 50 proc. policjantów ma nadwagę.
Z problemem otyłości nie zmagają się jednak tylko policjanci. Podobny kłopot mają żołnierze. Ministerstwo Zdrowia będzie prowadzić programy redukcji nadwagi i otyłości w armii i w policji. „Brzuchy piwne” mają się teraz zamienić w „kaloryfery”.
WCIĄGAĆ BRZUCHY I POTRENOWAĆ
Problem zauważa Robert Czerwiński, rzecznik policji w Słupsku. – W rozmowie z kolegami namawiam ich do ruchu. Niestety, muszę zwracać uwagę, żeby panowie wciągali brzuchy i mocniej nad sobą popracowali. Mówimy tutaj o lenistwie w przypadku niektórych osób, ale także o tym, że część osób jest tak zbudowana genetycznie. To jednak nie zmienia faktu, że wszystko można poprawić – tłumaczy.
COROCZNE TESTY SPRAWNOŚCIOWE
Nie wszyscy policjanci zgadzają się z tezami wynikającymi z badań Wojskowego Instytut Higieny i Epidemiologii. Komisarz Wojciech Daszkiewicz ze Szkoły Policji w Słupsku twierdzi, że nieskuteczny pościg za uciekającym przestępcą wcale nie musi być spowodowany otyłością policjantów.
– Nie zgodzę się z tym, że połowa policjantów jest niesprawna fizycznie i nie potrafi złapać przestępców. Przede wszystkim wpływają na to warunki pogodowe i ubraniowe. Policjanci noszą ciężkie buty i ciężki sprzęt. Przestępca zwykle nosi adidasy. Wszyscy policjanci co roku przechodzą testy sprawności fizycznej – twierdzi Daszkiewicz.
W ramach Narodowego Planu Zdrowia na lata 2016-2020, Ministerstwo Zdrowia będzie prowadzić programy redukcji nadwagi i otyłości w armii oraz w policji. Dodatkowo zleci kompleksowe badanie sposobu żywienia służb mundurowych.
IAR/mili