„Nie ma solidarności bez miłości”. Jan Paweł II na Wybrzeżu [ZDJĘCIA]

papiez zkosycarz

2 kwietnia obchodzimy 11. rocznicę śmierci Jana Pawła II. Papież-Polak dwa razy odwiedził Wybrzeże – w 1987 i 1999 r. Tu padły słynne słowa o tym, że „solidarność to znaczy jeden i drugi”, i „nie ma solidarności bez miłości” oraz, że „każdy ma w życiu jakieś swoje Westerplatte”. Przypominamy papieskie wizyty na Pomorzu.

Karol Józef Wojtyła urodził się 18 maja 1920 roku w Wadowicach jako drugi syn Karola Wojtyły seniora i Emilii z Kaczorowskich. 1 listopada 1946 roku przyjął święcenia kapłańskie. 16 października 1978 r. konklawe wybiera kard. Wojtyłę na nowego biskupa Rzymu. Jako papież dwa razy odwiedził Wybrzeże Gdańskie. Był głosem Solidarności, a jego portret zawieszono w sierpniu 1980 r. na bramie nr 2 strajkującej Stoczni Gdańskiej – obok wizerunków Matki Boskiej.

WSZYSCY DLA WSZYSTKICH

– W imię przyszłości człowieka i ludzkości trzeba było wypowiedzieć to słowo „solidarność”. Dziś płynie ono szeroką falą poprzez świat, który rozumie, że nie możemy żyć wedle zasady „wszyscy przeciw wszystkim”, ale tylko wedle zasady „wszyscy z wszystkimi”, „wszyscy dla wszystkich” – mówił Jan Paweł II 11 czerwca 1987 roku w Gdyni. Dzień później rozwinął myśl w czasie Mszy świętej na gdańskiej Zaspie.

-„Jeden drugiego brzemiona noście” – to zwięzłe zdanie Apostoła jest inspiracją dla międzyludzkiej i społecznej solidarności. Solidarność – to znaczy: jeden i drugi, a skoro brzemię, to brzemię niesione razem, we wspólnocie. A więc nigdy: jeden przeciw drugiemu. Jedni – przeciw drugim. I nigdy „brzemię” dźwigane przez człowieka samotnie. Bez pomocy drugich. Nie może być walka silniejsza nad solidarność. Nie może być program walki ponad programem solidarności. Inaczej – rosną zbyt ciężkie brzemiona. I rozkład tych brzemion narasta w sposób nieproporcjonalny – stwierdził papież stojąc na ołtarzu zaprojektowanym przez gdańskiego scenografa Mariana Kołodzieja, który także opracował koncepcję ołtarza postawionego podczas kolejnej wizyty na sopockim hipodromie.

PROWOKACJA PRZY POMNIKU POLEGŁYCH STOCZNIOWCÓW

Papieżowi zależało na modlitwie przy Pomniku Poległych Stoczniowców w Gdańsku. Udało się mu przyjechać na Plac Solidarności, ale tłum otaczający pomnik… odwrócił się od klęczącego Jana Pawła II. Jednak nie był to spontaniczny gest, lecz zaplanowana akcja PRL-owskich władz.

Fot. Agencja KFP/Zbigniew Kosycarz

KAŻDY MA SWOJE WESTERPLATTE

W 1987 roku spotkał się prywatnie z Lechem Wałęsą i jego rodziną, spacerował po sopockim molo, rozmawiał z chorymi, których przywieziono do Bazyliki Mariackiej oraz z młodzieżą zgromadzoną na Westerplatte. – Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje „Westerplatte” – podkreślał Jan Paweł II.

NIE MA SOLIDARNOŚCI BEZ MIŁOŚCI

W czasie homilii na sopockim hipodromie 5 czerwca 1999 roku papież stwierdził, że „Solidarność” otworzyła bramy wolności w krajach zniewolonych systemem totalitarnym, zburzyła Mur Berliński i przyczyniła się do zjednoczenia Europy rozdzielonej od czasów II wojny światowej na dwa bloki.

– Nie wolno nam nigdy tego zatrzeć w pamięci. To wydarzenie należy do naszego dziedzictwa narodowego. Słyszałem wtedy w Gdańsku od was: „nie ma wolności bez solidarności”. Dzisiaj wypada powiedzieć: „nie ma solidarności bez miłości”. Więcej, nie ma przyszłości człowieka i narodu bez miłości, bez tej miłości, która przebacza, choć nie zapomina, która jest wrażliwa na niedolę innych, która nie szuka swego, ale pragnie dobra dla drugich; tej miłości, która służy, zapomina o sobie i gotowa jest do wspaniałomyślnego dawania. Jesteśmy wezwani, drodzy bracia i siostry, do budowania przyszłości opartej na miłości Boga i bliźniego – podkreślał Jan Paweł II.

W czerwcu 1999 roku papież odwiedził nie tylko Trójmiasto, ale także Pelplin i Elbląg.

Marzena Bakowska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj