Słupszczanie podzieleni w sprawie województwa środkowopomorskiego

Jedna trzecia za, jedna trzecia przeciw i jedna trzecia obojętna. To wyniki sondażu wśród mieszkańców Słupska w sprawie utworzenia województwa środkowopomorskiego.
Badanie przeprowadzili wykładowcy i studenci Akademii Pomorskiej w Słupsku.

ŚWIADOMOŚĆ ROŚNIE WRAZ Z WYKSZTAŁCENIEM

– To były ankiety face to face przeprowadzone na około 360 osobach. Pytaliśmy 190 kobiet i około 170 mężczyzn. 65 procent z nich odpowiedziało, że znają sprawę województwa środkowopomorskiego i słyszeli o zapowiedziach polityków jego utworzenia. Trzeba podkreślić, że świadomość rośnie wraz z wykształceniem. 34 procent respondentów odpowiedziało, że nie ma zdania w tej sprawie, kolejne 34 procent uważa to za dobry, a pozostali za zły pomysł. Wśród argumentów za pojawiają się takie, że Słupsk odzyskałby niepodległość, że uniezależniłby się od Gdańska, że mógłby sam lepiej decydować jak wydawać unijne fundusze. Przeciwnicy podkreślają, że jest brak możliwości ekonomicznych by taki region mógłby się sam utrzymać, a nawet pojawiają się argumenty o dominacji Koszalina nad Słupskiem – mówi autor badania profesor Marek Gorzko.

SZKODA CAŁEGO POMORZA

Wyniki badań opublikowano podczas konferencji „Środkowopomorskie fakty i mity”. Zorganizowały ją Akademia Pomorska w Słupsku oraz Słupskie Porozumienie Obywatelskiej. Radomir Matczak, reprezentujący Pomorski Urząd Marszałkowski podkreślał, że utworzenie 17. województwa byłoby błędem.

– To byłby ruch działający na szkodę całego Pomorza, a nowy region byłby bardzo słaby ekonomicznie. Oba subregiony lokują się gdzieś w okolicach pozycji czterdziestej na siedemdziesiąt kilka. To nie jest potencjał, który dałby zmianę na lepsze. Poza tym proszę pamiętać o wpływach podatkowych. Nie sądzę, by były one wystarczające, aby region sam się utrzymał. Wolałbym żebyśmy zamiast o prestiżu i emocjach rozmawiali o konkretach. Na przykład zbadali, co ten region zyskałby, gdyby kilkanaście lat temu utworzono województwo środkowopomorskie, bo jak jest dzisiaj wiemy. Dopiero takie porównanie mogłoby dać argumenty za lub przeciw, bo na dziś to jest dyskusja emocjonalna i o prestiżu, a chyba nie o to chodzi – dodała dyrektor Matczak.

KIEDYŚ ZEBRAŁ 140 TYSIĘCY PODPISÓW

Doktor Eugeniusz Żuber z Koszalina to jeden z inicjatorów obywatelskiego projektu ustawy o utworzeniu trzeciego województwa na Pomorzu. Dziesięć lat temu wraz z grupą osób zebrał 140 tysięcy podpisów. Projekt trafił do Sejmu, po pierwszym czytaniu do komisji, a potem do kosza. Sejm nie zdążył się nim zająć przed końcem kadencji. Zgodnie z zasadą dyskontynuacji, Sejm nowej kadencji nie zajmuje się starymi, niedokończonymi projektami ustaw.

SZLAG MNIE TRAFIA

– Muszę powiedzieć, że szlag mnie trafia jak słyszę o tym argumencie o łączeniu biedy z biedą. Są regiony lepiej i słabiej rozwinięte. Wszystkie symulacje wskazują środkowopomorskie około środka tabeli we wszystkich wskaźnikach. Gdyby patrzeć tylko na zasobność mieszkańców, to we wschodniej Polsce w ogóle nie powinno być województw. Ja czekam na dotrzymanie słowa przez prezesa Kaczyńskiego i prezydenta Dudę. Chyba nie rzucali słów na wiatr tylko dla kampanii wyborczej? Powołanie nowego regionu przed wyborami zapowiadali politycy Prawa i Sprawiedliwości. Jednak ostatnio premier Beata Szydło mówiła, że rząd nie pracuje nad zmianami administracyjnymi w kraju. W opinii szefowej rządu nowe regiony mogą powstać jeśli taka będzie wola mieszkańców – tłumaczy doktor Żuber.

Przemysław Woś/mich
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj