Trzy tysiące złotych z programu 500 plus miały w ubiegłym tygodniu wpłynąć na konto rodziny Dawidowskich z Rzucewa.
Były tam, ale tylko przez kilkanaście minut. Pieniądze zajął komornik na poczet spłaty długów rodziny.
– Mój brat narobił długów mojej mamie – osobie niewidomej z pierwszą grupą inwalidztwa. Wyciągał ją do banku, a ona brała dla niego pożyczki. Pewnego razu powiedziała mi, że dzwonią do niej jacyś ludzie z banku, tłumaczyła, że nie wie, o co chodzi – powiedziała naszemu reporterowi pani Sylwia – matka szóstki dzieci, która miała otrzymać wsparcie z programu 500 plus.
– Rozumiemy trudną sytuację rodziny, ale pani Sylwia jest sama temu winna – mówi Iwona Rumanowska, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Pucku. – Komornik zajmuje konto i w zasadzie nie sprawdza, jakie to są środki. Klient powinien zgłosić do komornika, że są to świadczenia, które nie podlegają zajęciu komorniczemu, wówczas te pieniądze są zwracane.
PROBLEM RODZIN I KOMORNIKÓW
Zgodnie z intencją ustawodawców, program Rodzina 500 plus ma służyć pokryciu wydatków związanych z wychowaniem dzieci i nie mogą podlegać zajęciu w skutek egzekucji komorniczej na poczet spłaty zadłużenia.
Krajowa rada komornicza już wcześniej informowała o możliwych problemach związanych z egzekucją z rachunków bankowych, na które wpływają pieniądze z programu 500 plus. W liście do premier Beaty Szydło rada wskazywała, że pieniądze wpłacane w ramach programu mogą zostać zajęte, jeśli kontem bankowym zadłużonego rodzica zainteresuje się komornik. Zgodnie z orzecznictwem sądów pieniądze trafiające na konto bankowe tracą swoją tożsamość, co utrudnia ich identyfikację.
Piotr Lessnau/puch