Zielone miasto, zielonej energii. Taką strategię rozwoju Słupska do roku 2022 proponuje mieszkańcom prezydent Robert Biedroń.
Na 140 stronach dokumentu sformułowanie o zielonym mieście znalazło się 159 razy. Zdaniem radnych Prawa i Sprawiedliwości projekt strategii w większość nadaje się tylko do kosza. Całość opracowania ma być teraz poddana konsultacjom społecznym.
BEATA MACIEJEWSKA BRONI DOKUMENTU
Koordynująca pracę nad strategią Beata Maciejewska broni dokumentu. Jej zdaniem odpowiada wyzwaniom nowoczesnego miasta: – Prace nad strategią trwały od lipca ubiegłego roku. Konsultowaliśmy to z wieloma środowiskami lokalnymi, naukowcami, radami, środowiskiem akademickim. Pokazujemy w tej strategii wyzwania przed jakimi stoi Słupsk, ale także wskazujemy, jak zamierzamy się z nimi zmierzyć i pozyskać środki na realizację. Chodzi nie tylko o poprawę jakości życia, ale również przestrzeni i tworzenie nowych, zielonych miejsc pracy czy gospodarki odpadowej.
TADEUSZ BOROWSKI: ZAPISY NIE DO ZAAKCEPTOWANIA
Autorzy opracowania zwracają uwagę na wzmacnianie więzi społecznych. Radny PiS Tadeusz Bobrowski uważa, że w strategii znalazły się zapisy nie do zaakceptowania. Chodzi między innymi o odwołania do przepisów o poszanowaniu mniejszości seksualnych czy wyższego priorytetu ochrony środowiska nad pozyskiwaniem inwestorów.
Są to nawiązania do Karty Praw Podstawowych czy Europejskiej strategii w sprawie niepełnosprawności 2010–2020, ale także Europejskiej karty równości kobiet i mężczyzn w życiu lokalnym oraz Zasady Yogyakarty, czyli stosowania międzynarodowego prawa praw człowieka w stosunku do orientacji seksualnej oraz tożsamości płciowej.
„PAN BIEDROŃ WYCHODZI PRZED SZEREG”
– Pan Biedroń wychodzi przed szereg. Przypominam mu, że Polska nie przyjęła Karty Praw Podstawowych w całości, nie może więc wychodzić przed szereg. Niech nie wyręcza rządu. Rada miejska w Słupsku odrzuciła również pomysł przyjęcia europejskiej karty równości kobiet i mężczyzn. Rozumiem, że pan Biedroń próbuje promować się w Polsce i Europie wrzucając sprawy środowiska LGBT do strategii miasta, ale niech nie robi tego kosztem mieszkańców Słupska. To jest postawienie sprawy na głowie. Część diagnozy jest słuszna, ale wnioski z niej wyciągane są często kuriozalne. W tym kształcie to nie jest dokument w ogóle do dyskusji tylko do kosza. Pan prezydent próbuje znowu ograć radę miasta, bo jak go znam to przyślę nam go w ostatniej chwili przed sesją. W takim kształcie on jest nie do przyjęcia-dodaje Bobrowski.
Uwagi do strategii rozwoju Słupska można zgłaszać do 2 czerwca.
Przemysław Woś/puch