Kładka nad kanałem portowym w Ustce w wakacje będzie nieczynna. Władze miasta nie zdołały się porozumieć z wykonawcą 53-metrowego przesuwnego mostu w sprawie naprawy przeprawy. Sprawa trafi do sądu. Negocjacje z projektantem i zarazem wykonawcą kładki firmą Hydro Naval trwały od ubiegłego roku. Most podczas otwierania wpada w drgania, wydaje też dziwne odgłosy. Z ekspertyzy zamówionej przez samorząd wynika, że problem z kładką to efekt uszkodzenia łożyska nas szczycie pylonu (podpory mostu – przyp. red.), które powoduje utratę płynnego przesuwu kładki.
EKSPERTYZY SIĘ WYKLUCZAJĄ
Z kolei ekspertyza wykonawcy wskazuje na brak właściwej stabilności podstawy pylonu, która mogła powstać w wyniku budowy pobliskiego basenu portowego. – Obie ekspertyzy wzajemnie się wykluczają, nasze rozmowy z wykonawcami i projektantami nie przyniosły rozwiązania – mówi burmistrz Ustki Jacek Graczyk.
MIASTO NIE ZGODZIŁO SIĘ NA ZAPŁATĘ
Za naprawę Hydro Naval zażądał prawie dwóch milionów złotych. Prace miał wykonać w ciągu 26 tygodni. – Miasto się na takie rozwiązanie nie zgodziło – dodaje Jacek Graczyk. – Hydro Naval sam wskazał nam źródło problemu, natomiast chce żebyśmy zapłacili za naprawę i gwarancję daje nam tylko na elementy, które będą podlegały naprawie. Gwarancja na resztę kładki miałaby ustać. To dla nas nie do przyjęcia. To jest inwestycja unijna i musi działać wraz z gwarancją do grudnia 2018 roku – wyjaśnia Graczyk.
Fot. Radio Gdańsk/Przemysław Woś
Jak dodaje, miasto wystąpiło do sądu o zabezpieczenie dowodów, czyli oględziny stanu obecnego przeprawy. – Jeśli rada miasta się zgodzi, chcemy za maksimum 200 tysięcy złotych zlecić w przetargu opracowanie dokumentacji technicznej. Ma ona zawierać zbadanie przyczyn występowania usterek oraz projekt naprawy. Wtedy możemy sami naprawić kładkę – mówi burmistrz Ustki.
BĘDZIE DOCHODZENIE ROSZCZEŃ OD WINNYCH
Następnym krokiem będzie dochodzenie roszczeń od winnych tej sytuacji wraz z utraconymi korzyściami w wyniku zamknięcia przeprawy. Jak mówi Graczyk, nie chce rozstrzygać, kto zawinił, ale miasto nie jest stanie uruchomić przeprawy na wakacje.
Burmistrz nie chce komentować sprawy ewentualnego zwrotu unijnej dotacji na budowę mostu. Firma Hydro Naval w środę ma się odnieść do zarzutów burmistrza Ustki. Przeprawa nad portem, która połączyła prawo i lewobrzeżną Ustkę kosztowała ponad 4 miliony złotych. Most jest nieczynny od sierpnia ubiegłego roku.
– Organizujemy komunikację zastępczą. Będzie przeprawa promowa, niestety odpłata. Chcemy też, by mieszkańców i turystów wozimy melexy. Naszym celem jest jak najszybsze uruchomienie kładki, ale nie jestem w stanie dziś podać daty ani ostatecznej kwoty przeprowadzenia tej operacji – dodaje burmistrz Graczyk.
Przemysław Woś/mar