Aby rzucić palenie nie wystarczy silna wola. Średnio potrzeba 7-8 prób, aby skutecznie zerwać z nałogiem. Dziś jest ku temu kolejna okazja, bo obchodzimy Światowy Dzień bez Tytoniu. W tym roku towarzyszy mu hasło: „Jednolite opakowania wyrobów tytoniowych – fakty i wyzwania”. W Polsce papierosy pali około 9 milionów osób, w tym 3,5 miliona kobiet. Osoba, która chce pokonać uzależnienie, musi się liczyć z objawami odstawienia nikotyny, takimi jak drażliwość, trudności w koncentracją i ze snem. Dolegliwości te mijają po paru tygodniach.
CZY WARTO RZUCIĆ PALENIE?
Dym tytoniowy zawiera ponad 5000 substancji mających działanie na organizm. Zawarte w nim związki są toksyczne, rakotwórcze, mogą wywoływać wady rozwoju płodu. Ze względu na swój skład, dym tytoniowy trzykrotnie zwiększa ryzyko wystąpienia zawału serca i udaru mózgowego. Palenie odpowiada za wzrost ciśnienia tętniczego. U palących częściej dochodzi do powikłań w postaci miażdżycy tętnic nóg i konieczności amputacji. Wdychanie dymu tytoniowego może wywoływać zaburzenia płodności u kobiet i impotencję u mężczyzn. Co więcej, paląc naraża się nie tylko siebie, ale także osoby przebywające w naszym otoczeniu.
„RAK PŁUCA JEST NOWOTWOREM NA ŻYCZENIE”
– Oprócz mojej pracy jako lekarza, jako nauczyciela akademickiego i naukowca uważam, że moją powinnością jest działanie na niwie zdrowia publicznego. I ostrzeganie ludzi, że mogą zachować zdrowie, nie paląc papierosów – mówił Agnieszce Michajłow gość Radia Gdańsk prof. Jacek Jassem. Onkolog, pytany czy jego antynikotynowa działalność jest wynikiem oglądania przez wiele lat płuc przeżartych rakiem, odpowiedział: – Mogę patrzeć na te nieszczęścia dalej, ale jeżeli mam możliwość reagowania i mam możliwość dotarcia do społeczeństwa, wytłumaczenia im, że zabijają się, że rak płuca jest nowotworem na życzenie, że mogłoby go prawie nie być, gdyby ludzie nie palili papierosów. Jeśli mam możliwość dotarcia do społeczeństwa, to robię to, bo w ten sposób można uratować tysiące ludzi.
TRWAJĄ PRACE NAD USTAWĄ ANTYTYTONIOWĄ
W parlamencie trwają prace nad ustawą antytytoniową, która dostosowuje polskie prawo do unijnych przepisów. Wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas podkreślał, że elektroniczne papierosy są tak samo szkodliwe, jak tradycyjne, więc ich palenie w miejscach publicznych będzie zakazane.
Statystyki Komisji Europejskiej są alarmujące, w 2014 roku 33 proc. Polaków i 24 proc. Polek paliło papierosy. Z powodu używania tytoniu na świecie umiera ok. 6 mil osób rocznie, w Polsce 50 tysięcy.
IAR/puch