Dziennikarze mają przeprosić prezydenta Sopotu za tzw. „aferę sopocką”

Były redaktor naczelny dziennika Rzeczpospolita Paweł Lisicki i były dziennikarz gazety Piotr Kubiak muszą przeprosić prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego za publikacje dotyczące „afery sopockiej”. Tak zdecydował w środę sąd w Gdańsku.

Sąd uznał, że artykuły dotyczące „afery sopockiej” publikowane kilka lat temu na łamach Rzeczpospolitej, naruszyły dobra osobiste prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego.

SĄD: NIE BYŁO PODSTAW


Zdaniem sądu część tekstów publikowanych przez ówczesnego redaktora naczelnego dziennika Pawła Lisickiego i byłego dziennikarza gazety Piotra Kubiaka, opierały się na materiałach zebranych w niewystarczająco staranny sposób.

– Do momentu, kiedy nie stwierdzono żadnym orzeczeniem sądowym, aby powód dopuścił się takiego czynu (korupcyjna propozycja, tj. otrzymanie dwóch mieszkań w zamian za pomoc uzyskania zezwolenia na rozbudowę kamienicy w Sopocie, przyp. red.), w ocenie sądu nie było podstaw, by w sposób jednoznaczny takie fakty w materiale prasowym omawiać. Wskazywać, że takie fakty miały miejsce. Dlatego sąd uznał, że to zebranie materiału na ten czas nie było należycie staranne – mówiła sędzia Urszula Malak.

Zdaniem sądu w artykułach Rzeczpospolitej prezydent Jacek Karnowski i przedsiębiorca Sławomir Julke, zostali  przedstawieni nieobiektywnie. – Zebranie materiałów nie było należycie staranne – mówiła sędzia Malak.

PRZEPROSINY W RZECZPOSPOLITEJ I NIŻSZE ZADOŚĆUCZYNIENIE 

Sąd zdecydował, że zarówno Paweł Lisicki, jak i Piotr Kubiak muszą opublikować przeprosiny na łamach „Rzeczpospolitej” i w serwisie internetowym gazety. Zasądził także kwotę 5 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Jacek  Karnowski domagał się po 250 tysięcy od każdego z pozwanych. Jednak część powództwa została oddalona.

Jak mówi reprezentujący dziennikarzy adwokat Michał Majkowski, wyrok jest satysfakcjonujący. – Jestem szczęśliwy, że co do znaczącej części żądań pana Jacka Karnowskiego powództwo zostało oddalone. Pamiętajmy, że żądał kwoty 500 tysięcy złotych, a z tego została się jedynie kwota 5 tysięcy złotych. Na razie jeszcze nie wiadomo, czy dziennikarze odwołają się od wyroku.

MORALNA SATYSFAKCJA

– Wyrok stanowi moralną satysfakcję dla prezydenta Sopotu, choć bez wątpienia nie rekompensuje doznanych przez niego krzywd związanych z utratą dobrego imienia i naruszenia wizerunku. Uważam, że wyrok jest korzystny dla mojego klienta – komentował mecenas Wojciech Grodzicki, adwokat Jacka Karnowskiego.

KARNOWSKI: TO BYŁA WYKREOWANA AFERA


Kilka godzin po decyzji sądu oświadczenie wydał Jacek Karnowski. W przesłanym do Radia Gdańsk mailu napisał m.in.,
że cieszy się iż sąd podzielił jego zdanie w sprawie braku rzetelności dziennikarskiej. – Nadal uważam, że cała tzw. afera Julkego była wykreowana na zamówienie polityczne i będę dalej dochodził swoich praw wobec Sławomira Julke, napisał prezydent Sopotu.

Ewelina Potocka/mat

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj