Pracownicy Akademii Morskiej upamiętnili pierwszego w historii kapitana żeglugi wielkiej rybołówstwa morskiego Wiktora Gorządka oraz najwybitniejszego polskiego marynistę, kapitana Karola Olgierda Borchardta.
Pamiątkową tablicę poświęconą kapitanowi Gorządkowi odsłonięto przy Nabrzeżu Pomorskim. Na Wydziale Nawigacyjnym natomiast stanęło popiersie Borchardta. Obaj byli ulubieńcami studentów Szkoły Morskiej – wspominają ich wychowankowie.
UCZYŁ ZACHOWAŃ CZYSTO RYBACKICH
– Kapitan Gorządek był znakomitym wychowawcą i praktykiem. Uczył nas bezpośrednio na statku zachowań czysto rybackich. Jego zalecenia potem wprowadzałem w życie i to się okazało bardzo skuteczne – opowiadał kapitan Tomasz „Lobo” Sobieszczański.
Kapitan Wiktor Gorządek słynął z wypraw na dalekomorskie łowiska. Swoich studentów zabierał między innymi do Afryki. Kapitan żeglugi wielkiej i marynista, Karol Olgierd Borchardt wykładał w Wyższej Szkole Morskiej w Gdyni astronawigację. Był dobrym i wymagającym nauczycielem. Był też wielkim autorytetem.
BORCHARDT PŁYWAŁ NA DARZE POMORZA
– Borchardt był co nieco starszy od Gorządka. Jeszcze przed wojną pływał na Darze Pomorza. W czasie wojny dwa razy topił się na Piłsudskim i Chrobrym – wspomina kapitan Michał Mielniczek, który jest inicjatorem uhonorowania tych dwóch legend morskich.
Kapitan Borchardt słynął ze swojego kolorowego oznaczania studentów w dzienniku. – Miał taki zeszyt, w którym kolorowymi piórami robił znaki, krzyżyki, trójkąciki, kwadraciki i kółeczka przy nazwiskach. Nikt nie wiedział co to znaczy. Mogliśmy się tylko ogólnie domyślać. – wspomina „Lobo” Sobieszczański.
Borchardt był też szczególnie życzliwy dla młodych ludzi uwielbiających morze.
Magda Manasterska/mar