Sejm powołał komisję śledczą dotyczącą Amber Gold. Za przyjęciem uchwały w tej sprawie opowiedziało się 444 posłów, 1 wstrzymał się od głosu. Komisja śledcza ma się zająć „zbadaniem i oceną nieprawidłowości i legalności działań podejmowanych w odniesieniu do działalności prowadzonej przez podmioty wchodzące w skład Grupy Amber Gold”.
W ciągu dnia odbyło się drugie czytanie przygotowanego przez Prawo i Sprawiedliwość projektu. Platforma Obywatelska zgłosiła dwie poprawki. Jedna z nich zwiększała do 11 osób liczebność komisji, a druga dotyczyła poszerzenia zakresu działania komisji o sprawę SKOK-ów. Obie przepadły podczas głosowania na sali plenarnej.
KOMISJA ŚLEDCZA MA LICZYĆ 9 CZŁONKÓW
Komisja śledcza ma liczyć 9 członków. Klub Prawa i Sprawiedliwości ma mieć 5 przedstawicieli, a pozostałe kluby – PO, Nowoczesna, Kukiz’15 i PSL – po jednym. Kandydatką na przewodniczącą komisji jest posłanka PiS Małgorzata Wassermann.
Prawdopodobnie jeszcze na tym posiedzeniu Sejmu zostanie wybrany skład osobowy komisji.
BŁĘDNA POLITYKA?
– Przyczyną afery związanej z działalnością Amber Gold mogła być błędna polityka poprzednich władz – mówił szef resortu sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Jej efektem miała być utrata oszczędności przez tysiące Polaków. – To państwo nie robiło nic, żeby im pomóc. Ta odpowiedzialność w wymiarze politycznym jest warta pokazania. Być może z tych ustaleń wynikną kolejne, które pozwolą na poprowadzenie dodatkowych postępowań przez prokuraturę i wyciągnięcie odpowiedzialności karnej wobec winnych zaniedbań – dodał Ziobro.
TYSIĄCE OSZUKANYCH
Z usług Amber Gold korzystało około 18 tysięcy obywateli lokujących swoje oszczędności w kontrowersyjnych produktach. Parabank sprzeniewierzył około 850 milionów złotych należących do klientów.
IAR/puch