Przez dziesiątki lat leżały zakopane w ziemi, odnaleziono je pół roku temu, w końcu udało się wydobyć je na powierzchnię. Chodzi o niemieckie U-Booty, których fragmenty posłużyły jako części składowe podziemnego schronu na terenie Stoczni Gdańsk. Już za kilka miesięcy mają one zostać udostępnione zwiedzającym teren Twierdzy Wisłoujście.
Operacja wydobycia czterech sekcji U-Bootów przebiegła bez zakłóceń. – Sekcje zostały wstępnie oczyszczone oraz przewiezione na miejsce dokładnego czyszczenia i przyspawania dodatkowych elementów, między innymi nóg. Przed nami piaskowanie oraz nałożenie wszystkich warstw konserwujących okręt – mówi Tomasz Wierzchowski, wicedyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska.
Zachowały się kable i lampy montowane w U-Bootach. Fot. Jarosław Zulewski/Urząd Miejski w Gdańsku
ZAGADKOWE PUSTE SEKCJE U-BOOTÓW
Sekcje U-bootów w środku są puste, a ich pierwotna funkcja pozostaje zagadką. – Możemy się tego domyślać, bo części nie są w żaden sposób opisane. Z materiałów, jakimi dysponujemy, wynika, że są to dwie sekcje z części rufowej oraz dwie z części środkowo-przedniej – dodaje Tomasz Wierzchowski.
Muzeum Historyczne Miasta Gdańska nie chce jeszcze podawać konkretnej daty przenosin oczyszczonych już części niemieckich okrętów na teren Twierdzy Wisłoujście. Prace konserwacyjne na zlecenie muzeum będzie wykonywać Stocznia Gdańsk.
Maciej Bąk/puch