Sopot ma szanse trafić do Księgi Rekordów Guinnessa w kategorii „najdłużej trwający remont chodnika”. Chodzi o niewielki fragment przy ulicy Haffnera 11, w samym centrum kurortu.

Ponad dwa miesiące temu robotnicy ogrodzili teren, zdjęli chodnikowe płyty i zniknęli. Od tamtej pory nic w tym miejscu się nie zmieniło. Na poniższych zdjęciach można porównać, jak wyglądał remont chodnika 2 miesiące temu (po lewej), a jak wygląda teraz (po prawej).

Fot. Radio Gdańsk/Rafał Nitychoruk/Grzegorz Armatowski

WALKA Z WŁAŚCICIELEM?

Urzędnicy mówią, że to zaplanowany od dawna remont. Mieszkańcy Sopotu w to nie wierzą i twierdzą, że wszystko jest po to, aby utrudnić sprzedaż kurczaków z rożna właścicielowi budki, która stoi na prywatnej działce.

– Od kilku miesięcy nic się nie zmieniło. Teren jest ogrodzony i nikt nie pracuje. Kilka razy dziennie przechodzę obok i nie widziałem ani jednego robotnika. Przecież ewidentnie widać, że to walka urzędników z właścicielem budki – twierdzi mieszkaniec Sopotu.

– Nic się tu nie dzieje, niby remont, a zdjęto płyty chodnikowe i to wszystko. Przechodzić nie można normalnie – zwraca uwagę napotkana przez nas kobieta.

„TO SIĘ ZMIENI”

Zdaniem urzędników budka z kurczakami to samowola budowlana. Trwa w tej sprawie postępowanie administracyjne. Budka już zamknięta, ale remontu chodnika jak nie było, tak nie ma. Wszystko przez to, że ogrodzenie posesji przy Haffnera 11 częściowo stoi na działce miejskiej. Magdalena Jachim z sopockiego urzędu miasta zapewnia jednak, że to się wkrótce zmieni. – Jak tylko uregulowane zostaną stosunki własnościowe, natychmiast przystąpimy do kontynuowania prac remontowych w tym miejscu – mówi.

Oficjalnie sprawą budki z kurczakami dwa miesiące temu zajęli się powiatowy inspektor nadzoru budowlanego oraz miejski konserwator zabytków.

Grzegorz Armatowski/mili