Biedroń nie chce dekomunizacji ulic. „Rozważam skargę do Trybunału Konstytucyjnego”

Prezydent Słupska uważa, że Sejm narusza niezależność samorządów. Nie wyklucza też, że zaskarży ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. Zdaniem Roberta Biedronia narzucanie przez parlament zmiany nazw ulic to niebezpieczny precedens.

„PRZYJDZIE INNA WŁADZA I ZNOWU BĘDĄ ZMIENIAĆ”

– Prezydent Słupska zamierza wykonywać obowiązujące prawo. Kompetencją samorządu jest nadawanie nazw ulic .Myślę, że taka ingerencja w tego typu kompetencje jest bardzo niebezpieczna. Nie chodzi o to, że to jest dekomunizacja czy jakakolwiek inna zmiana. Przede wszystkim to jest ingerencja w uprawnienia samorządu. Przyjdzie inna władza i będzie znowu zmieniać nazwy. Rozważam skierowanie sprawy do Trybunału Konstytucyjnego.

W Słupsku zmiana nazw miała dotyczyć dziesięciu ulic. Ich patronami są głównie polscy komuniści. Część z nich w 1920 roku napadła na Polskę wraz z Armią Czerwoną.

DECYZJA RADNYCH

Na pytanie naszego reportera, czy patronami ulic w Słupsku powinni być ludzie, którzy prawie sto lat temu próbowali zrobić z Polski kolejną Republikę Sowiecką, Robert Biedroń odpowiada, że ocena tego nie należy do prezydenta miasta. – Prezydent nie podejmuje decyzji w sprawie nazw ulic. Robią to radni. Jeśli będzie trzeba wyrazić swoje zdanie, zrobię to – zapewnia.

Ustawa dekomunizacyjna przewiduje, że jeśli samorząd nazw nie zmieni, to może to zrobić wojewoda. Samorządowcy przechodzili szkolenie w tej sprawie.

 

Przemysław Woś/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj