W przyszłym roku nadmorskie parkingi w Gdańsku będą prowadzone jedynie przez miasto. Urzędnicy podsumowali pierwszy sezon pilotażowego programu, w ramach którego na dwa miesiące wydzierżawili prywatnym firmom tereny nad morzem. Wzbudziło to wiele emocji wśród mieszkańców, bo opłaty były pobierane przez niemal przez całą dobę, a kary za brak biletu wysokie.
WIĘKSZA KONTROLA NAD PARKINGAMI
Parkingi wzdłuż dróg i w pasie drogowym, tak jak w przypadku alei Hallera, mają zostać objęte Strefą Płatnego Parkowania. Jeśli przepisy się nie zmienią, będą działały tylko od poniedziałku do piątku.
OPŁATY ZA RZECZYWISTY CZAS POSTOJU?
Jak dodaje Mieczysław Kotłowski z Zarządu Dróg i Zieleni, miasto nie będzie nastawiało się na fiskalizm, ale na opłaty wynikające z faktycznego czasu stania. Nie wykluczone, że na parkingach będziemy płacili u pracownika za rzeczywisty czas postoju.
Miasto poinformowało także, że zaskarżyło do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego rozstrzygnięcie nadzorcze Wojewody Pomorskiego. Miesiąc temu stwierdził on, że wykaz nieruchomości przeznaczonych pod bezprzetargową dzierżawę w pasie drogowym był nieważny, a w konsekwencji opłaty za parkowanie mogły być pobierane bezprawnie.
Sprawą gdańskich, sezonowych parkingów interesuje się też prokuratura. Przygotowywany jest też pozew zbiorowy mieszkańców, którzy opłacili wysokie kary za brak biletu.