Lębork. Mężczyzna groził, że skoczy z dachu. Pośliznął się, szybka reakcja policjantów

Policjanci z Lęborka uratowali desperata. 21-latek, prawdopodobnie pod wpływem środków odurzających, groził, że skoczy z dachu kamienicy. Pośliznął się i spadłby z dachu, gdyby nie szybka interwencja patrolu.

– Na miejsce natychmiast dojechali sierżant Daniel Skorupski i sierżant Sławomir Parulski. Widząc bardzo pobudzonego mężczyznę, który stał na krawędzi spadzistego dachu krzycząc, że zaraz skoczy, niezwłocznie rozpoczęli akcję ratunkową i wezwali straż pożarną oraz karetkę pogotowia – relacjonuje Marta Kandybowicz z policji w Lęborku.

WSPÓŁPRACA POLICJANTÓW

Sierżant Parulski przez cały czas utrzymywał z nim kontakt wzrokowy i słowny, odciągając jego uwagę od drugiego policjanta. – Daniel Skorupski w tym czasie wbiegł do usytuowanego na poddaszu mieszkania i otworzył okno, by znaleźć się jak najbliżej tego mężczyzny – kontynuuje Marta Kandybowicz.

AGRESYWNY I POBUDZONY

Podczas negocjacji desperat pośliznął się i spadłby z wysokości drugiego piętra, ale jeden z policjantów zdołał go złapać za ubranie i wciągnąć do mieszkania przez okno. – Okazało się, że jest to 21-letni mieszkaniec Lęborka, który w czasie zdarzenia był najprawdopodobniej pod wpływem jakichś środków. Zachowywał się agresywnie i był bardzo pobudzony – dodaje Marta Kandybowicz. 21-latka przekazano ekipie pogotowia ratunkowego.

 

Przemysław Woś/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj