Na wózku, z autyzmem, będąc wykluczonym. Niesforni uczą się pływać na desce z latawcem

Nie możesz chodzić, czasem bywa ci tak smutno, że sobie z tym nie radzisz albo jesteś inny, na tyle inny, że aż wykluczony ze świata „normalnych” ludzi. Nie przejmuj się, zapomnij o wszystkim co złe. Możesz robić to, co nawet dla tych pewnych siebie i doskonale zbudowanych bywa trudne. Daj się ponieść falom, złap wiatr. Niesfornie zapomnij, że czegoś ci może brak. Inni niesforni już to udowodnili, dzięki fundacji założonej przez kitesurferów. Oto ich historia.
Kuba cierpi na autyzm. Ale kiedy poczuje wiatr, rozpromienia się. Rozkłada ręce, utrzymując równowagę. Deskę polubił, ludzi polubił, a nie zawsze czuje się z nimi dobrze. Łukasz nie może oderwać się od sterowania latawcem. Jest dotknięty porażeniem mózgowym, ale kiedy patrzy w niebo, chyba zupełnie o tym zapomina. Jego kula staje się niepotrzebna. Jakby latawiec stawał się jego skrzydłami. Marek jest sierotą, przyjechał z grupą z rodzinnego domu dziecka w Tychach. Piotr udowadnia, że osoba na wózku może pływać na profesjonalnym kajcie. Plaża, słońce, dobrzy ludzie. Czasem tyle wystarczy, żeby zmienić czyjeś życie na lepsze.

– Powstanie Niesfornej Fundacji Surferskiej Pomocy to zbieg przypadków. Wszystko zaczęło się pewnego letniego wieczoru 2012 roku. Jeden ze znajomych kajciarzy (Kitesurfing – sport wodny, odmiana surfingu) produkuje osłony na kółka do wózków inwalidzkich. I tak, od słowa do słowa, ktoś rzucił: „A co to by była za niesamowita sytuacja, gdyby nauczyć pływać na kajcie osobę niepełnosprawną!”. Temat tak szybko jak się pojawił, tak zniknął, ale gdzieś to zapadło w mojej podświadomości. Po sezonie, kiedy miałem ciut więcej czasu, jakimś dziwnym sposobem wróciła do mnie ta myśl. Zacząłem badać sprawę i okazało się, że to nie tylko jest możliwe, ale od kilku już lat dzieje się na świecie. Przemyślałem, zaplanowałem, sprzedałem auto, bo jest mało przydatne na plaży, i w kwietniu 2014 roku podpisałem akt notarialny powołujący do życia Niesforną Fundację Surferskiej Pomocy – mówi Łukasz „Doktor” Pietrzykowski, prezes zarządu fundacji.

W zeszłym miesiącu wraz z grupą plażowych chłopaków i dziewczyn wrócili z Niemiec, gdzie odbywał się pierwszy na świecie kurs dla instruktorów i organizacji kitesurfingowych w zakresie sitkitingu – czyli kitesurfingu dla osób poruszających się na wózkach. Jest to bardzo ekstremalna dyscyplina pokazująca, że przy odpowiednim zaangażowaniu niepełnosprawni mogą przekraczać, czasem bardzo poważne, bariery i aktywizować się w sferach, które są wyzwaniem nawet dla osób posiadających pełną sprawność.

Kajtem w Autyzm! from Niesforna Telewizja on Vimeo.

GROSZ DO GROSZA, ŻEBY „INNI” MIELI LEPIEJ

Wiedza zdobyta na kursie i doświadczenie wyniesione z kontaktu z dziećmi, młodzieżą i dorosłymi niestety nie wystarczą. Potrzebny jest specjalistyczny sprzęt. Okazało się też, że kemping (Chałupy 6) i wyciąg wakeboardowy w Sławutówku (wakeboarding sport wodny polegający na płynięciu po powierzchni wody na desce, trzymając się liny ciągnionej przez łódź lub za pomocą wyciągu. Wakeboarding powstał z połączenia nart wodnych, snowboardingu i surfingu – przyp. red) wymagają dostosowania do potrzeb nowych adeptów sitkitingu. I tu pojawia się bariera. Ale przecież chodzi właśnie o to, żeby pokonywać bariery, mówią członkowie fundacji. Dlatego napisali do Radia Gdańsk. Chcą dotrzeć do Was, drodzy czytelnicy.

– Środowisko surferskie bardzo nas wspiera i coraz mocniej angażuje w Niesforne działania. To styl życia, w którym bardziej koncentrujemy się na kolekcjonowaniu przyjaciół niż rzeczy, gdzie myślami wykraczamy poza „racjonalne” i systemowe reguły. Po prostu jesteśmy trochę niesforni i właśnie dzięki temu chcemy sięgać po to, co „niemożliwe”. Pomimo tego, że aktualnie jesteśmy mikroorganizacją, dotychczasowe projekty z osobami dotkniętymi różnymi fizycznymi bądź psychicznymi dolegliwościami otworzyły nam oczy na to, jaki z jednej strony jest w tym obszarze ogromny potencjał, a z drugiej, jak wielkie braki w działaniach choćby ułatwiających dostęp do morza takim osobom – tłumaczy Łukasz Pietrzykowski.

WSPOMÓŻ NIESFORNĄ FUNDACJĘ SURFERSKIEJ POMOCY

Jeśli chcecie widzieć, co słychać u Niesfornych, wejdźcie na ich fanpage w serwisie Facebook lub na stronę niesforni.org.pl. A jeśli macie kilka zbędnych złotówek i chcecie, żeby do Kuby, Łukasza, Marka i Piotra dołączyły inne dzieciaki, wesprzyjcie ich. W zamian zobaczycie uśmiechy. To niewiele. Ale może się okazać, że poczujecie się równie wspaniale jak surferzy, którzy są „luzakami”, ale mają też szczerozłote serca.

Kontakt:

NIESFORNA FUNDACJA SURFERSKIEJ POMOCY
ul. Góralska 25 C; 80-281 Gdańsk
tel: +48/ 729 370 911    email: niesforni@gmail.com
Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ | VII Wydział KRS | KRS 0000514080 | NIP: 5842736394| Regon: 222109883| konto w BGŻ: 51 2030 0045 1110 0000 0384 9020

puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj