Słupsk. Mogli mieć umorzone nawet 75 procent zadłużenia. Jedna trzecia poza programem abolicji

Jedna trzecia mieszkańców wycofała się programu abolicji czynszowej w Słupsku. Przepis dawał możliwość
umorzenia nawet 75 procent zadłużenia.

Do programu zgłosiło się i zakwalifikowano 385 rodzin, których zadłużenie czynszowe wynosiło ponad rok. Ostatecznie z programu zrezygnowało siedemnaście osób. Sto kolejnych rodzin nie wpłaciło zadeklarowanych kwot, co było jednym z warunków skorzystania z abolicji. Tym samym w programie zostało w sumie 252 lokatorów.

WAŻNE TERMINY

Wiceprezydent Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka mówi, że jej zdaniem część lokatorów mieszkań komunalnych przeceniła swoje możliwości finansowe. – Ten program był bardzo atrakcyjną ofertą, bo można było „pozbyć się” nawet trzech czwartych zadłużenia. Warunkiem była jednorazowa spłata lub w ratach zgodnie z podpisaną umową. Jeśli ktoś nie dotrzymał terminów płatności, to de facto wypada z programu abolicyjnego. Być może jest tak, że część lokatorów zapisała się do programu licząc, że jakoś to będzie. Może liczyli na większe wsparcie bliskich czy rodziny. Na pewno warto było ten program zacząć, by ułatwić i pozwolić ludziom na wyjście z pętli zadłużenia – podkreśla wiceprezydent Słupska.

ZMNIEJSZYĆ 18-MILIONOWY DŁUG

Na razie z tytułu zaległych czynszów do kasy miasta wpłynęło niespełna 900 tysięcy złotych. W przyszłym roku wpłynąć ma jeszcze nieco ponad ćwierć miliona złotych. W sumie dług lokatorów mieszkań komunalnych w Słupsku wynosi około 18 milionów złotych.

Oprócz spłaty części zadłużenia jednym z warunków umorzenia długu jest regularne płacenie czynszu przez osiemnaście miesięcy. Dopiero po tym czasie zadłużenie jest zmniejszane o 75 lub 50 procent w zależności od przyjętego wariantu spłaty.

 

Przemysław Woś/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj