Od ponad tygodnia trwają poszukiwania Piotra Hallmanna z Gdańska. 22-latek zniknął w Darłowie, gdzie pojechał do pracy. Wcześniej miał pokłócić się z kolegami. Zakrojona na dużą skalę akcja policji nie przyniosła na razie rezultatu. Policja z Darłowa i Sławna z pomocą psów tropiących, śmigłowców i dronów przeszukała teren o powierzchni kilkudziesięciu kilometrów kwadratowych. Nie udało się wpaść na żaden trop zaginionego mężczyzny.
POKŁÓCIŁ SIĘ Z KOLEGAMI, GRAJĄC W KARTY I WYSZEDŁ
22-latek w poprzednią sobotę (29 października) wieczorem grał z kolegami w karty. Nagle doszło między nimi do sprzeczki, po której mężczyzna wstał i wyszedł. Gdy nie wrócił po kilku godzinach, koledzy zawiadomili policję. Bratowa zaginionego, Kamila Hallmann podejrzewa, że mężczyzna mógł na własną rękę wracać do Gdańska.
– W tamtym dniu miał na sobie dresy i koszulkę. Nie miał przy sobie dokumentów, pieniędzy. Telefon miał w kieszeni rozładowany. To musiał być taki impuls. Liczył pewnie na to, że w dwie godziny wróci autostopem do domu – powiedziała Kamila Hallmann.
RYSOPIS PIOTRA HALLMANNA. JEŚLI MASZ JAKIEŚ INFORMACJE, ZGŁOŚ JE POLICJI
Piotr Hallmann na stałe mieszka w Gdańsku. Jest szczupły i ma 180 centymetrów wzrostu. W dniu zaginięcia ubrany był w szare spodnie dresowe, biało-czarne „trampki” i czarny t-shirt z krótkim rękawem. Informacje na temat zaginionego można przekazywać najbliższej komendzie policji pod alarmowy numer 997.
Grzegorz Armatowski/puch