Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie rzekomych nadużyć przy przygotowaniu studium wykonalności dla przekopu Mierzei Wiślanej. Wszczęła je po doniesieniu, który złożył poseł Prawa i Sprawiedliwości, były prezydent Elbląga – Jerzy Wilk. Miał wątpliwości m.in. co do miejscowego planowanego przekopu. Prokuratura sprawdzała czy Urząd Morski w Gdyni podczas aktualizacji studium wykonalności inwestycji nie naruszył przepisów. Badany był też wątek dotyczący rzekomego plagiatu.
ŚLEDCZY: NIE POPEŁNIONO PRZESTĘPSTWA
Poseł Wilk twierdził, że być może w aktualizacji wykorzystano fragmenty pierwotnego studium wykonalności z 2007 roku. – Śledczy ustalili, że w obu tych przypadkach nie popełniono przestępstwa. Nie można też mówić o niedopełnieniu obowiązków, bądź przekroczeniu uprawnień przez urzędników – powiedziała Tatiana Paszkiewicz z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
INWESTYCJA GOTOWA ZA SZEŚĆ LAT
Miesiąc temu w Elblągu prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński i minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk ujawnili szczegóły planowanej inwestycji, która ma być gotowa za 6 lat. Urząd Morski ogłosił już przetarg na dokumentacje przekopu.
Kanał łączący Zatokę Gdańską z Zalewem Wiślanym ma kosztować około 800 milionów złotych. Będzie mieć 60 metrów szerokości i około kilometra 300 metrów długości.
Grzegorz Armatowski/mar