Niemal pół wieku żył i pracował razem z nami. Krążą o nim tysiące opowieści, bo był człowiekiem bez granic oddanym służbie i utrzymywał relacje z niezliczoną rzeszą ludzi, co ciekawe, nie tylko wierzącymi. 3 grudnia odbędzie się promocja albumu „Gość. Arcybiskup Tadeusz Gocłowski” w Kolbudach.

ZDJĘCIA I WSPOMNIENIA

100 zdjęć fotoreporterów i z domowych albumów oraz 80 wspomnień osób świeckich, nie tylko wierzących – to opowieść nie tylko o wieloletnim Metropolicie gdańskim, ale i o Kościele, o Polsce, o wartościach, wreszcie o nas samych. Zaproszenie do udziału w kolbudzkiej promocji wydawnictwa przyjęły osoby, które w albumie wspominają Metropolitę, m.in: dwie dziennikarki Agnieszka Michajłow i Anna Rębas, Jerzy Kiszkis – aktor i Katarzyna Żelazek – redaktor wydawnictwa. Gospodarzem spotkania będzie Marek Goliński, wicewójt gminy Kolbudy.

Po trójmiejskiej premierze recenzje były bardzo życzliwe: „Taka uroczystość i publiczna poststypa świadczy o wielkości człowieka! Warto dobrze żyć, żeby na coś takiego zasłużyć”, „czuć, że arcybiskup wciąż jest z nami”, „dobre chwile mam z tą książką”.

– Już wiemy, że wokół albumu gromadzi się ogromny kapitał społeczny. To więcej niż li tylko społeczna inicjatywa uczczenia pamięci śp. ordynariusza, to okazja do spotkania ze sobą ludzi czujących odpowiedzialność za kraj, Kościół, szukających w życiu publicznym zaufania i szacunku, nie unikających odpowiedzialności – mówi Basil Kerski, dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności, które jest wydawcą albumu.

ILU LUDZI, TYLE OPOWIEŚCI

Inicjatywa uczczenia pamięci metropolity narodziła się zaraz po jego śmierci w gronie gdańskich fotoreporterów. Europejskie Centrum Solidarności, w którego radzie abp. Tadeusz Gocłowski zasiadał od chwili powołania instytucji w 2007 roku, postanowiło przystąpić do dzieła. Projekt będzie procentował w postaci stypendiów dla dzieci i młodzieży, podopiecznych Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”.

Pospolite ruszenie fotoreporterów, głównie trójmiejskich, zaowocowało zbiórką ponad 500 zdjęć. W tym samym czasie gromadzono wspomnienia – opowieści osób, które znały metropolitę na różnych etapach jego życia i z różnych dziedzin jego działalności – oraz zdjęcia z domowych archiwów.

Fot. materiały prasowe

Ilu ludzi, tyle opowieści. Dla jednych abp Tadeusz Gocłowski pozostał dostojnym biskupem, nauczycielem o dźwięcznym i mocnym głosie, który miał dar słowa i pięknie mówił o Bogu dającym człowiekowi drugą szansę. Innym dał się poznać jako propaństwowiec, wspierający wszystkie inicjatywy, które miały służyć człowiekowi i Ojczyźnie. Jeszcze inni odnajdywali w nim mentora, dla którego najdroższy był dialog zbliżający ludzi do siebie. Co ciekawe, jedni widzieli w nim liberała, inni konserwatystę.

– Żyją wśród nas również i tacy, dla których był serdecznym przyjacielem, towarzyszem wypraw rowerowych czy długich rozmów – mówi Katarzyna Żelazek, redaktor wydawnictwa. – Dla jak wielu ludzi i w jak różnych okolicznościach jego obecność była ważna i droga, będziecie Państwo zaskoczeni – zapewnia.

mar